38 (Po prostu o tym zapomnijmy!)

8.2K 234 247
                                    

Gotowi na ostatni rozdział? No to, lecimy. Za tydzień epilog 😊

~* * * ⁂* * * ~
Przekleństwa i przemoc

Świat się zatrzymał i ucichł. W głowie łomotał mi galopujący puls, którego rytm wybijało wspomnienie urwanego krzyku Sarah Paige i łoskotu przewracanych rzeczy, przeplatane z wyobrażaniem sobie, jak wygląda szyja po duszeniu garotą. Już samo to wystarczyło, żebym straciła dech w piersi.

Damon i Cillian patrzyli na siebie z ukosa. Miałam wrażenie, że to trwało wieczność, ale w końcu ten pierwszy przeniósł oczy na moją twarz, torturując mnie wyzierającą z nich nienawiścią. Wziął od porywacza garotę, niespiesznie opuścił obie ręce wzdłuż bioder i pochylił głowę ku Cillianowi, mówiąc z kamiennym spokojem:

— Zapytaj ją, jakie były ostatnie słowa, które ode mnie usłyszała.

Jego głos rezonował echem, falował i odpływał, obraz zasnuwała mgła. Wtem poczułam bolesne szarpnięcie i mocniejszy ścisk łapsk oprychów. Z opóźnieniem zarejestrowałam, że Cillian powtórzył pytanie Damona i ostro ponaglał mnie do odpowiedzi.

Zelżała panika, odcinająca powietrze, a pojawiło się zdezorientowanie. Nie rozumiałam bowiem, jaki sens miało w obecnej sytuacji ujawnianie, że Damon kazał mi otworzyć drzwi, gdy zamknęłam go w korytarzu biurowca.

— Mów, dziewczyno — wycedził zniecierpliwiony Cillian. — Jakie były jego ostatnie słowa do ciebie?

Popatrzyłam z konsternacją na porywacza i przeskoczyłam wzrokiem na Damona. Natychmiast się spięłam pod wpływem jego obojętnego, pustego spojrzenia, wbitego w moje oczy. Zadrżały mi wargi ze strachu i żalu, w gardle wyrosła gula. Zacisnęłam usta, by przełknąć wzbierający we mnie szloch. Wtedy Damon zmrużył oczy i jego spojrzenie zrobiło się bardziej intensywne, a zarazem łagodniejsze i dziwnie zagadkowe.

Jakby wymowne.

Sugerujące, że moja odpowiedź na zadane pytanie miała duże znaczenie. Jakby decydowała o tym, co się wydarzy dalej. W końcu mnie oświeciło, że ostatnimi słowami Damona nie były te, które padły w biurowcu, tylko te tutaj, wypowiedziane kilka minut temu w pomieszczeniu obok. Dostałam gęsiej skórki na wspomnienie groźby. Za nic w życiu nie chciałabym, by Cillian się o niej dowiedział.

Mógłby zawrzeć transakcję z Damonem: zemsta w cenie półtora miliona dolarów. Już wolałam być pokrojona na kawałki niż zaznać gniewu zdradzonego chłopaka. Poza tym, nabierałam nieśmiałej nadziei, że jeśli zostanę wyprowadzona z budynku, to wywęszę okazję do ucieczki.

Moje refleksje szybko zweryfikowała rzeczywistość, ponieważ zniecierpliwiony Cillian odbezpieczył pistolet odebrany Damonowi i przystawił lufę do mojego czoła, co sprawiło, że strach wziął nade mną górę i wyrzuciłam z prędkością światła:

— Obiecał, że jeśli mnie dotknie, to mnie zabije.

Cillian przez chwile milczał, aż wydał z siebie pomruk zdziwienia wymieszanego z uznaniem.

— Rozdrażniłaś niedźwiedzia, laleczko.

— Naprawdę? Nie zauważyłam — odburknęłam, bo mogłam już uciec tylko w sarkazm.

Porywacz obrzucił mnie szyderczym spojrzeniem, westchnął z oczywistego rozczarowania, po czym oddał Damonowi pistolet i garotę. Chłopak włożył je za pas, przybierając minę, jakby już odpłynął myślami poza korytarz, w którym staliśmy. Wyglądało na to, że „Uduś ją do nieprzytomności" nie wchodziło dłużej w grę. Przynajmniej z jego strony. Cillian miał jeszcze czterech oprychów do dyspozycji.

She wanna be a GOOD GIRLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz