Była 7:37 gdy wstałam. Wcześnie co? Jak jestem w Alpach to wstaje wcześnie żeby wykorzystać cały dzień a nie spać. Lando obudzę jak zrobie śniadanie, dzisiaj serwuje... Yyyy... Dobra zrobie mu kanapkę w dżemem niech nie wybrzydza.
Po śniadaniu jak Lando wstał to ubraliśmy się ciepło i poszliśmy na snowboard. Co jak co ale jak wyjeżdżam do Alp to zawsze jadę na stok. W sumie to w większości jeżdzę tak normalnie po górach przez co nie raz prawie złamałam sobie kręgosłup czy inne gówno. Ale Lando nie jest takim super ekstra mega snowboardzistą więc idziemy na stok. W sumie to ja go muszę NAUCZYĆ jeździć bo nie umie.
-Co ty robisz? Przecież mówiłam ci a sie nie słuchasz. - powiedzałam do Kierowcy i rozłożyłam ręce.
-A może ty mnie po prostu źle uczysz? - zapytał Lando, który btw wyglądał słodko w kapturze kasku.
-A ja ci dam zasrańcu. - powiedziałam i się zaśmialiśmy
No szło mu nie za dobrze. Chłop nie umiał prosto jechać tylko w tą durną siatkę wjeżdżał. Nawet wystartować nie umiał i popychać go musiałam. A uśmiał się jak nie wiem. Mi nie było do śmiechu jak mi stopę przejechał.
Ale na nartach umiał to wypożyczył narty a ja wzięłam deskę i pojechaliśmy na stok.
Później ja pojechałam na takie jakby rampy gdzie można robić super ekstremalne triki. Jak chłop zobaczył co ja umiem to miał sie chyba zesrać. Chciałam go nauczyć? Chciałam. Jakby się tak nie chichrał to by też tak umiał. Ale tak czy tak gorzej ode mnie. Hehe
Gdy wróciliśmy do domu była 14. Zjedliśmy obiad w takiej restauracji i poszliśmy na spacer bo górach. Ale musicie wiedzieć jedno- dla mnie to nie jest zwykły spacer.
Ten debil wpadł w śnieg i no... No troche był głęboki... I ... Japitole mu ledwo łep było widać. On tak sie zesrał a ja ze śmiechu nie umiałam go wyciągnąć. No ale jak wyciągnąłam to sam sie śmiał. Ufff.
W domu robiliśmy normalne rzeczy. Można śmiało powiedzieć że nic nie robiliśmy.
I tak się skończył ten dzień. Wydaję mi się że był dość długi. Ale fajny.
~
Krótki rozdział ale no hehe ;)
BINABASA MO ANG
Stworzona Do Formuły ~ Lando Norris
RomanceSkaya Riccardio- zakochana od dziecka w samochodach. Stworzona do ścigania się w formule. Wraz z bratem są fanami i mistrzami. A brat to Daniel Riccardio. Zaczyna w Mclarenie. Ma wypadek... Poważny... co się stanie dalej? Sam sie dowiedz czytając tą...