11.

115 4 0
                                    

Rano obudziłam się w świetnym humorze. Leżałam na łóżku patrząc sie na szafę, ale w końcu wstałam i zrobiłam śniadanie.

Pomyślałam że zrobie fajne, "cool" śniadanie dla Lando. Już myślałam nad tym do zrobić gdy nagle sobie coś przypomniałam- przecież sie nie ubrałam.

Wróciłam do sypialni i weszłam do garderoby. Ubrałam zwiewną koszulkę i szerokie szorty do kolan. Myśle że dzisiaj bedzie słoneczny dzień, a znając życie, raczej bedzie. Chodziłam po domu boso bo jest ciepło.

Wróciłam do kuchni i zrobiłam takie o to super cool śniadanie:

Wróciłam do kuchni i zrobiłam takie o to super cool śniadanie:

Ups! Gambar ini tidak mengikuti Pedoman Konten kami. Untuk melanjutkan publikasi, hapuslah gambar ini atau unggah gambar lain.

Źródło: google

Ups! Gambar ini tidak mengikuti Pedoman Konten kami. Untuk melanjutkan publikasi, hapuslah gambar ini atau unggah gambar lain.


Źródło: google

Tak wiem super cool śniadanie. Wyłożyłam na taki składany stolik czy coś i poszłam do Lando. Wcześniej nalałam troche mleka do szklanki bo je kocha.

Położyłam tackę na półce nocnej i obudziłam Lando. Zaczął coś mruczeć pod nosem i jęczeć. Otarł ręką twarz i otworzył oczy. Uśmiechnął się szeroko gdy zobaczył jedzenie i mleko.

-o matko jakie fajne... MLEKO NIE WIERZE!- szybko wstał i zabrał sie do jedzenia, tak jak i ja.
-Dzisiaj jadę na badania. -zaczęłam gdy właśnie wsadzał do buzi kanapkę.
-tak? A co to za badania?- spytał kierowca z zapchaną buzią.
-Pamiętasz moje częste zawroty głowy?
-Aaaa okej to o to chodzi...

Po śniadaniu zaniosłam naczynia do kuchni, Lando się ubrał, a ja spakowałam na badania. Wsiadłam w mojego białego mercedesa i wyjechałam na drogę ( tak wiem to zdrada mclarena ale no życie ).

Zatrzymałam się dopiero pół godziny później, przed ładną, nowoczesną kliniką.

Gdy znalazłam się przed drzwiami zobaczyłam uwaga kogo... PIERRA! Tak to był Pierre. Siedział w poczekalni czyli po prostu w holu na kanapie i przeglądał telefon. Krzyknęłam do niego a on podniósł głowę i uśmiechnął sie szeroko.
P: Hej! A co ty tu robisz?
S: Hejka! Przyjechałam na badania.
P: Dawaj koło mnie ja też czekam.

Gadaliśmy przez chwile, ale ktoś zawołał Pierra i musiał iść. Pożegnałam się z nim i schodami poszłam na górę i usiadłam na ławce. Klinika miała dużo okien a piętro miało barierkę i było widać caaały hol na dole i po prostu wyglądało to wspaniale.

Usiadłam i sięgnęłam po książkę. Był to tom "Harry Potter I Zakon Feniksa". Bardzo lubiłam Harrego Pottera. To moja ulubiona książka!

Nagle ktoś mnie zawołał. Rozejrzałam się i zobaczyłam lekarkę rozglądającą sie po sali, opierającą sie o drzwi, nawołującą moje imie. Schowałam książkę i podeszłam do niej. Zaprosiła mnie do środka.

Badania minęły dość sprawnie.  Lekarka była wyrozumiała i miła. Dała mi skierowanie na kolejne badania. Pobieranie krwi... Okej... O w tej samej klinice super... USG... Też tutaj...

Wyszłam żegnając sie z lekarką. Bardzo fajna była. Na wyniki mam czekać miesiąc. Może ktoś pomyśleć że to strasznie dużo ale nie. A raczej nie dla mnie. Gdy byłam mała dużo chorowałam i dużo razy miałam pobieraną krew. Gdy miałam 5 lat miałam mononutkeoze. Ja sama nie wiem do końca o co w niej chodziło. A raz musiałam czekać na wyniki badań 2 lata! Nie wiem czemu ale tak było.

Okej wracając wyszłam z kliniki rozglądając sie za moim autem. Szłam przez parking gdy nagle zobaczyłam chłopaka z telefonem i dziewczynę wyciągającą sie na moim aucie. Chłopak robił jej zdjęcia. Miała czerwone obcasy i obcisłą złotą sukienkę.

Pozowała do zdjęć. Pomyślałam że zrobie to jak w tych filmikach. Podeszłam do auta.
- Co zazdrościsz wieśniaro?!- spytała chichocząc.
-Ja nie musze. - powiedziałam i otworzyłam auto. Wsiadłam i ruszyłam. Dziewczyna natychmiast zeszła. Miała taką minę jakby zobaczyła ducha.

Później był już zwyczajny dzień.

Stworzona Do Formuły ~ Lando NorrisTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang