Prolog

54 5 3
                                    

10 Maj, 1885

Brielle żałowała, że widok z jej pokoju, a raczej komnaty — jak to kazała nazywać jej matka — jest taki paskudny. Podobno za jakiś czas miała w Paryżu powstać nowa budowla, która będzie zachwycać, ale wiedziała, że nigdy nie będzie mogła odwiedzić jej osobiście.

Zawsze żyła w zamknięciu i nie mogła nawet uczestniczyć w balach, które były organizowane w pałacu. Wszystkiemu przysłuchiwała się w samotności.

Tak jak tego wieczoru.

Smutnym wzrokiem wodziła po wyszytych złotą nicią wzorach na swojej beżowej sukni. Ojciec zaręczył ją z kimś, kogo nigdy w życiu nie widziała.

Tłumaczył to zachowaniem dobrych stosunków między rodziną królewską i arystokracją wywodzącą się z jakiegoś potężnego rodu wampirów.

Nigdy nie drążyła tematu, wszak wiedziała, że nie wyjdzie za mąż z miłości, ale nie przedstawienie jej przyszłemu mężowi było dla niej czymś absurdalnym.

Miała siedemnaście lat, za niespełna trzy miesiące osiągnęłaby wiek, w którym oficjalnie zostałaby wprowadzona na dwór. Do tej pory tylko najbardziej zaufana służba i jej rodzice mogli się z nią widywać.

Podobno chodziło o jej bezpieczeństwo, ale nie chciała w to wierzyć. Żyła jak ptak w klatce, dlatego nigdy nie śpiewała.

Zdziwiła się, kiedy usłyszała, że muzyka przestała grać.

Rozległ się dźwięk stukotu pantofli i dokładnie wiedziała, że cały pałac biega. Tylko dlaczego?

Drzwi jej komnaty otworzyły się gwałtownie, a w ich progu stanęła jej matka. Trzymała w rękach ciemną szatę i patrzyła na córkę z troską.

— Matko? — Brielle podniosła się z łoża niespokojnie.

— Posłuchaj mnie uważnie — zaczęła, oglądając się za siebie. — Musisz uciekać. Nie jesteś tutaj bezpieczna, uciekaj daleko, może nawet do Skandynawii.

— Ale... co się dzieje? — ze zmarszczonym czołem przyjęła szatę i posłusznie narzuciła ją na siebie, pod kapturem ukrywając kruczoczarne włosy.

— Niewiedza może cię uratować — położyła dłonie na jej ramionach i złożyła pocałunek na jej czole. — Albercie! Albercie wyprowadź księżniczkę z pałacu wyjściem dla służby — rozkazała.

Brielle czuła się kompletnie zagubiona, nie rozumiała co się dzieje i ani trochę jej się to nie podobało.

Nigdy przecież nie wychodziła na świat, więc jak miała sobie poradzić sama?

Krzyknęła przerażona, kiedy do jej pokoju wniesiono martwą wampirzycę, która wyglądała prawie tak samo, jak ona.

Matka popędziła ją pchnięciem w plecy, a ona biegła już z Albertem.

— Co się dzieje?! — zapytała z nadzieją, że uzyska jakąś odpowiedź.

— Musi księżniczka zrobić wszystko, żeby jej nie odnaleziono. Dzisiaj monarchia przestaje istnieć — powiedział grobowym tonem, a jej oczy zrobiły się ogromne.

— O czym ty mówisz...? — zalała się łzami.

— Król i Królowa popełnili samobójstwo.

— Przecież przed chwilą rozmawiałam z matką! — stanęła w miejscu i tupnęła nogą. Albert otworzyły ciężkie i ciemne drzwi. Na zewnątrz czekał na nią osiodłany koń.

— Twoi rodzice, pani, nie żyją — odparł tylko, kiedy posadził ją na siodle.

— Alb... — nie miała okazji dokończyć, bo wampir klepnął konia, a ten popędził przed siebie.

Oglądała się za siebie przerażona. Z pałacu dochodził lament, a pochodnie przestały płonąć.

Gaszono je tylko wtedy, kiedy ktoś z rodziny królewskiej umierał.

Nie widziała, dokąd konkretnie zmierza. Nie znała Paryża, chociaż się w nim urodziła. Była wściekła i rozgoryczona.

Jeżeli jej matka naprawdę myślała, że sobie poradzi, była w wielkim błędzie.

Koń w pewnym momencie zarżał przeraźliwie stanął na tylnych nogach, przednie kopyta wypychając w kierunku Księżyca.

Zatrzymał się, bo przed nią stanął wampir o srebrnych włosach i oczach tak niezwykłych, że gdyby jej serce biło, właśnie by przestało.

— Kim jesteś?

— Nieistotne — pokręcił głową. — Dlaczego księżniczka ucieka z zamku, chociaż ludzie rozpowiadają, że nie żyjesz?

Plotki tak szybko dotarły do miasta? Przecież minęło zaledwie kilka minut.

Przestraszyła się, ale była naiwna. Nikt jej nie nauczył, komu nie powinna ufać.

— Muszę uciekać — wychrypiała. — Z kraju.

— Co powiesz na pierwszy przystanek w Londynie?

Błękitna KrewOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz