Zadanie od Dambyldor'a cz 2

43 3 0
                                    


- To znaczy? Zapytał zaniepokojony Harry.

- cóż Harry mamy podejrzenia że Draco zaczoł kroczyć ciemną ścieżką, I mam do ciebie prośbę żebyś go obserwował, a jeżeli jakieś jego zachowanie by cię zaniepokoiło proszę żebyś z tym do mnie przyszedł.

- yyy no dobrze.

- No to sprawę mamy załatwioną , a jak sobie radzisz ?  Zagadał profefsor

- yyy wydaje mi się że dobrze.

- eliksiry już nie są takie trudne od kąd uczy profesor Slathorn( nie wiem jak się to pisze) co?

- zdecydowanie.

Harry pożegnałam się z Dambyldorem i wyszedł z gabinetu.

Wszedł do pokoju wspólnego , spotkał tam Rona.

- O Hej stary i co chciał Dambyldor?

Harry przywitał się z Ronem I wszystko mu powiedział.

- I co o tym myślisz , Malfoy mógłby być na przykład śmierciożercą? Zapytał Ron

- szczesze nie wiem co mam o tym myśleć.

Po paru minutach rozmowy z przyjacielem, uwagę jego przykuła gryfonka wchodząca do pokoju o brązowych i kręconych włosach i pięknych piwnych oczach, była to oczywiście Hermiona , tylko że jakby nie ona, miała cienie pod oczami czyżby od płaczu? Chłopaka zastanawiał się czy znów spróbować z ną pogadać ale postanowił że ta jej czas.

Jego rozmyślenia przerwał Dan wołający do chłopaków.

- Hej chodźcie mamy trening.

Harry chciał iść do dormitorium się przebrać ale ktoś go zatrzymał.

- Hej Harry. Była to Vane.

Harry nie bardzo nie miał ochoty  z ną rozmawiać po tym co się wtedy stało na imprezie ale ona nie dawała za wygraną.

- Hej musimy porozmawiać!

- Nie mamy o czym!

- mamy.... o nas!

- co?! o czym ty do cholerny  mówisz?

- No nie pamiętasz naszego bardzo namiętnego pocałunku?

- Romilda ja.. byłem pijany, a ty to wykorzystałaś !

- Ale dobrze widziałam że ci się podobało.

- Nie! To był błąd,  byłem pijany nie myślałem co robię! Mówiłem wkurzony

- Ale Harry ja cie kocham!!

- wybacz ale ja tego nie zzuje do ciebie.

- tak?! Bo kochasz tą szlame!!?

- Nie mów tak o niej! Ostro się wkurzyłem  i szczerze mówiąc gdyby nie była kobietą , to bym jej przywalił

- jeszcze zmienisz zdanie! Krzyknęłam a ja ignorując ją poszłem w swoją stronę.










To coś więcej niż przyjaźń-HarmioneOnde histórias criam vida. Descubra agora