Kocham cie

109 5 0
                                    

*2 dni później*

Pov Harry

Minęły 2 dni od tego strasznego wydarzenia, Hermiona dale się nie wybudziła, a ja dale nie wiem kto jej to zrobił. Siedziałem przy jej łóżku i trzymając ją za rękę.

Nagle przyszli
Ron, Ginny i Dean.

-I jak z ną zapytał Ron

-dalej się nie o udziała

-Na pewno się obudzi jest silna. Powiedziała Ginny.

Nagle odezwał się Dean.

-Ja mam podejrzenia kto to mógłby zrobić.

-Kto? Zapytaliśmy wszyscy.

-Cho

Nagle wszystko zaczęło mi się układać w całość.

Zaraz wracam. Powiedziałem

Udałem się by znaleść Cho żeby ź nią porozmawiać.

Nagle znalazłem ją

- Jak mogłaś?!

-Ale co?

-zrzuciłaś Hermiona ze schodów!

-Tak! Zrobiłam to.

-jak mogłaś?!

-zrobiłam to dla nas. Ona zatrówała nam naszą miłość.

-Co! Weś ty się lecz!

-No ale muśiu.

-Nie mów do mnie! Chętnie bym Ci coś zrobił ale kobiet nie bije.

-ostatni raz ci mówię odczep się od mnie i Hermiony!

I odeszłem wściekłay

Znowu odałem się do skrzydła.

-I co? Zapytała Ginny

-Tak to Cho jej zrobiła.

-ona jest jakaś chora. Odezwał się Dean.

-no i to nieźle. Odezwał się Ron.

- c-co się stało?

Usłyszeliśmy za sobą

I zawołaliśmy panią pomfrey która podała jej jakiś eliksir.

-Jak się czujesz zapytała troskliwie Ginny?

-Już lepiej.

Chwilę puźniej zostaliśmy sami z Hermioną i miałem szanse z ną  porozmawiać.

-Hermiono...ja.chciałem coś powiedzieć ale mi przerwała.

-Kocham cie. Powiedziała słabo.

Nie mogłem uwieszyć w to co usłyszałem.

-słucham?

-ogłuchłeś? Zażartowała sarkastycznie.

Na co się uśmiechnołem. Nie czekając tłużej złączyłem nasze usta w długi i namiętny pocałunek.

To coś więcej niż przyjaźń-HarmioneWhere stories live. Discover now