Neppten x Droll

160 5 10
                                    

- Dlaczego ty musisz być tak nieufny!?

- Kapitanie, oni są z Diamont Dust! Im nie wolno ufać!

- Mylisz się, Neppten

- Ygh! - warknął wściekły Nigel - dlaczego ty jesteś taki pewny, że oni nas nie robią w konia?!

- Powiem ci tak, ufam Gazell. Jak on nas nie wystawi, to reszta też nie. A wiem, że tego nie zrobi

- SKĄD TA PEWNOŚĆ?!

- PRZYJAŹNIĘ SIĘ Z NIM OD 3 ROKU ŻYCIA IDIOTO! JEST MOIM CHŁOPAKIEM, KOCHAM GO NAD ŻYCIE, A TY MNIE PYTASZ, SKĄD PEWNOŚĆ ,ŻE NAS NIE WYSTAWI?!

- Nadal nic nie rozumiesz kapitanie?! On nie jest taki, jaki był kiedyś! Ani on, ani ja, ani ty, ani nikt inny! Teraz nie wolno nikomu ufać!

- Jaki ty jesteś głupi! Patrzysz na wszystko tylko swoimi kategoriami!

- Czy ty coś sugerujesz kapitanie?! - krzyknął mu w twarz

- Oczywiście ,że tak. Nie dość jasno powiedziałem?

- Nie będę już tego słuchał! - wyszedł trzaskając drzwiami - Ygh

- Hej, Netsu, coś się stało?- zapytał Droll

- A ciebie co to interesuje?!

- Jesteśmy z jednej drużyny.

- Nigdy nie uznam ani ciebie, ani nikogo nowego jako osoby z drużyny Burna!

- No dobrze, więc Nepptenie, osobo nie z mojej drużyny, coś się stało?

- Odwal się! - pchnął chłopaka

- Cham. Zaraz trening, nie spóźnij się - odszedł. Chłopak z prominence wrócił do swojego pokoju

- Czemu oni są tacy głupi?! - Zapytał sam siebie po czym spojrzał na zegarek - 16.43. Trzeba się przebrać - przebrał się i poszedł na boisko - Jestem - powiedział do Burna

- Mhm. Śnieżko powiedz reszcie plan, ja coś rozpiszę

- Jasne. Więc tak (...) Każdy wie co robić?

- Tak jest! - krzyknęli chóralnie

- To zaczynajcie, za 2 minuty do was dołączę, idę po Burna - powiedział odchodząc

- Neppten, chodź

- Nie będę z tobą ćwiczyć!

- Słyszałeś co powiedział Gazelle.

- Nie jest kapitanem, nie będzie mi rozkazywać!

- Tylko oficjalnie nim nie jest! Każdy wie, że mamy dwóch kapitanów! - odpowiedział Droll

- Nie obchodzi mnie, co mówisz. Nie zasługuje na nazywanie go kapitanem! Nie będę z tobą ćwiczył do puki prawdziwy KAPITAN mi tego nie przekaże! - Foxx odbiegł tam, gdzie poszedł Suzuno. Zapukał do drzwi i wszedł. Zobaczył patrzących na jakieś papiery Fuusukiego i Nagumo

- Wybaczcie, że przeszkadzam. Kapitanie, błagam, powiedz Nepptenowi, by posłuchał tego co powiedział nam Gazell!

- Nappten? Nie chce ćwiczyć? Jak to, dlaczego? - zadawał pytania gołębio włosy

- Nie wiem! Stanął z boku i ten uparty osioł mówi "nie będę z tobą ćwiczył, nie rozkazał mi tego kapitan" a gdy tłumaczę mu ,że Gazell też jest kapitanem odpowiada ,że nie zasługuje by go tak nazywać i ,że "prawdziwy" kapitan ma mu to powiedzieć - (to zapisane w cudzysłowie) mówił pokazując palcami cudzysłów. Te słowa widocznie zabolały Suzuno, ponieważ zacisnął pięści na swoich spodenkach

One shoty Inazuma elevenWhere stories live. Discover now