Sael x Destra / cd / cz. 8

125 8 12
                                    

Jeśli ktoś lubi, mozna robić spamy kom! (<lubię je czytać haha)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Sael zatrzymał się i odwrócił. Zobaczył jedynie zamknięte drzwi. Wrócił do reszty grupy. W czwórkę weszli do pokoju. Okazało się, że wybrali bibliotekę. Weszli między półki. Destra był na przodzie, za nim Uinel z Baelem a na końcu Sein. 

- I ,że ktoś tego wszystkiego nie zabrał? - zapytał sam siebie blondyn, przystając przy regale.

- Też mnie to dziwi - odpowiedział rudy

- Śliczne księgozbiory 

- Idziecie?! - krzyknął jeden z diablików, będąc już przy ścianie naprzeciwko 

- Już już! Chwila!

- Dużo tu pająków - zauważył Bael

- A co, boisz się? - drwił drugi diablik

- Bardzo śmieszne

- Destra, nawet jakby się bał, to to nic złego. Sam się boję węży

- Ty i on to co innego Cynamonku. To ja i Bael jesteśmy tymi złymi, my wzbudzamy strach. Wyobrażasz sobie coś "strasznego" co samo się boi?

- Może coś w tym jest - mruknął niezadowolony. 

- Któreś z was otwierało tę książkę? - zapytał blondyn stojąc przy stoliku, leżącym w rogu biblioteki.

- Gdzie? - odwrócili się w stronę chłopaka. 

- Jest odkurzona i otwarta w mniej więcej połowie

- Hm? Dziwne - powiedział Sael patrząc na to, co znalazł kolega. 

- O czym jest? - Uinel lekko zmrużył oczy.

- nie wiem konkretnie, ten fragment jest o ucieczce z nawiedzonego domu, o ile dobrze rozumiem.

- Mhm

- Chodźmy dalej, chyba ,że macie coś do roboty - stwierdził Destra podchodząc do drzwi wyjściowych.

- I tak nic nam nie da ta książka. Ma rację, chodźmy - reszta grupy przyłączyła się do diablika. wyszli z pomieszczenia. Weszli do drzwi na lewo.  Rudy nacisnął na klamkę. Drzwi otworzyły się z przyprawiającym o gęsią skórkę skrzypnięciem. Zobaczyli coś w rodzaju łazienki. Nie było to pomieszczenie, które było by dla nich interesujące. Podeszli do drzwi na przeciwko. Weszli do nich. Był tam duży, przestronny pokój.  W nim znajdowały się stare skrzynie, miotły i inne przedmioty codziennego użytku z dawnych lat. Widocznie był to schowek. Musiały korzystać z niego pokojówki i inni pracownicy. To pomieszczenie również nie było dla nich ciekawe. Przeszli na drugą stronę parteru. Podeszli do pierwszych drzwi od prawej. Po dłuższej szarpaninie Saelowi udało się je otworzyć. Były najstarsze ze wszystkich i szły z największym oporem. Weszli do pokoju pełnego różnych półek. Na półkach oraz obok nich leżały kosze. Niektóre zawierały świeże jedzenie.

- Co tutaj czas się zatrzymał? - zapytał zirytowany Destra

- Też tego nie rozumiem - powiedział Uinel

- Dziwne, może ktoś tu mieszka?

- Tu? To jest opuszczone od ponad 40 lat!

- Jednak skądś to jedzenie tu jest

- Wkurza mnie to - warknął diablik. Sein podszedł do niego i przytulił się do jego ręki. Na twarzy Destuy pojawił się niewielki uśmiech

- Idziemy dalej? - zapytał rudy w warkoczu

One shoty Inazuma elevenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz