Sael x Destra

605 7 147
                                    

X lub x - postać bez imienia, nie ważna dla fabuły
~~~~~~~~~~~~
- Znowu zlatujesz do piekieł kapitanie? Przecież nie możesz! Wiesz ,że to niebezpieczne!

- Spokojnie, wiem, zostaje na skraju, mogę tu spokojnie pomyśleć

- Rozumiem kapitanie, w takim razie pewnie wolał byś zostać sam, nie będę przeszkadzała

- Dziękuję Gaiel

- Tylko proszę uważać kapitanie

- Bądź spokojna - blondynka odeszła.

Gdy dziewczyna zniknęła z pola widzenia chłopak zeskoczył do piekielnego miasta. Zmiana ciśnienia i temperatury były dla młodzieńca bardzo zauważalne.

- Duszno tu - mruknął pod nosem

Chłopak o jasnej cerze i błękitnych oczach, w białym, schludnym ubraniu wyróżniał się na tle mocno opalonych stworzeń w czarnych, często brudnych i pomiecionych strojach. Dlaczego schodził z wspaniałego raju, akurat tutaj do czeluści? Nie wiedział, nie było żadnego powodu by przebywał tu chociaż minutę, a on potrafił przesiadywać w piekle godzinami. Nieznana siła kazała mu schodzić tam i szukać. Szukać, lecz nie wiedział czego. Jedyne co miał to przeczucie, że jak tego nie znajdzie, straci coś bardzo, bardzo ważnego. Napędzany tą myślą błądził ulicami. Ściągał na siebie uwagę tutejszych, niektóre dzieci podchodziły do niego chcąc dotknąć jego pięknego, długiego warkocza, czy uroczych morskich skrzydełek. Oczywiście nie miał nic przeciwko. Spacerował już ze 2 godziny. Lekko irytował się, że kolejny raz marnuje tylko swój cenny czas. Rozmyślając nie zauważył gdy za nim zaczęło podążać dziecko. Gdy usiadł przy drzewie, mała dziewczynka lekko przytuliła się jego ramienia

- Hę? - spojrzał na małą, która była bliska płaczu - Hej, coś się stało? Gdzie twoi rodzice słońce?

- Nnie wiem! - wyszlochała

- Zgubiłaś się?

- Ttak!

- Dobrze skarbie, jak się nazywasz?

- Luiza

- W porządku, Luiza, z kim i gdzie byłaś?

- Z mamą... W parku

- Zaraz znajdziemy twoją mamusię, spokojnie. - otarł jej łzy rękawem po czym delikatnie przytulił i wziął na ręce

- Pan mi nic nie zrobi. Prawda?...

- Nie musisz się bać, jak wygląda twoja mama?

- Jest wysoka ,ma długie włosy, takie ciemniejsze od Pana ale też rude i... Ma czarne oczy!

- A jak była dziś ubrana?

- Ciemno fioletowa kurtka, skórzana i czarne dżinsy oraz koszulka

- W porządku, nie martw się mała, znajdziemy ją - połaskotał dziewczynkę pod brodą

- Hahaha!

- Kim Pan jest? Bo nie jesteś demonem, prawda?

- Nie, jestem Aniołem. A pamiętasz może gdzie dokładnie widziałaś mamę po raz ostatni?

- Tam! - wskazała na "siłownię" (taką jakby siłownię co jest w parkach)

- Mhm, rozumiem.

Chodził z dziewczynką na rękach szukając jej matki. Obchodząc park zaszli na straganik w którym kupił dziewczynce watę. Gdy doszli na wzgórze zobaczyli kobietę zgadzającą się z opisem Luizy.

- Mama! - wskazała na Panią

- Tamta Pani to twoja mamusia, tak?

- Tak! - chłopak podszedł z dziewczynką na rękach

One shoty Inazuma elevenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz