Wersja zmieniona, Ci, którzy czytali tę wrzuconą około południa, jest trochę zmienione, ale raczej nie bardzo - mozliwe, że będę jeszcze wprowadzać zmiany, ale watpię
~~~~~~
Wiem - odpowiedział z pełną powagą
- Nie wierzę - zaśmiał się.
- Hm?
- Nic nic
- Mhm
- Masz ciekawe oczy- stwierdził chcąc go pocałować. Sael odsunął się
- Miło mi, ale nie całuj mnie, dziwnie się czuję
- Tsa - mruknął niezadowolony
- Masz słodkie skrzydła
- Jak ty?
- Proszę?
- Jak ty, Cynamonku?
- Skąd ty bierzesz te teksty?
- Spójrz w lustro, a się dowiesz.
- Osz ty
- Idziemy na spacer
- Oj, nie wiem czy mogę, wiesz? Drużyna będzie się martwić
- Ale ja cię nie pytam.
- Desti, wiem, że to taki nawyk, ale misiek, posłuchaj proszę. Nie mogę słuchać wszystkiego co mi powiesz. Czasami przez czas, czasami przez moich przyjaciół, a czasami po prostu mogę nie chcieć czegoś zrobić
- Nie możesz
- Mogę i tak właśnie będzie. Wiesz... Nie chcę być w związku, w którym będę się męczyć. Naprawdę chcę być z tobą szczęśliwy, ale nie będę stawiał związku powyżej swojego komfortu. Przepraszam
- Co masz na myśli?
- Chodzi mi o to, że jak będziesz zbyt zaborczy, zrezygnuję z umawiania się z tobą
- Mh... W ostateczności czasami mogę... Ustąpić. Ale tylko czasami - Sael oparł głowę o bark chłopaka. - Grzejnik
- Co?
- Jesteś jak grzejnik
- Co masz na myśli?
- Ciepło
- Oh, to - zachochotał
- Od dzisiaj biorę cię do snu
- Oczywiście, nie wyobrażam sobie inaczej - zażartował. - Desti. Męczy mnie jedna kwestia
- Hm?
- Masz jakiś przyjaciół?
- Przyjaciół? Ta
- Kogo?
- Takich dwóch, nie znasz
- Domyślam się. Jak wyglądają?
- Jeden ma czarne włosy i jest podobnego wzrostu, a druga jest chyba też podobna wzrostem, a włosy zielone. Obydwoje mają bladą skórę.
- Są ładni, prawda?
- Nie
- Nie? Masz jakieś zdjęcie?
- Niby skąd?
- Nie wiem, ja noszę zdjęcie na którym jestem z Uinelem
- Co? - zapytał marszcząc brwi
- Taka pamiątka. Pokazać ci?
- Nosisz zdjęcie z tą pseudo Barbie?.
- Pseudo Barbie? Tak noszę
- Mhm - powiedział naburmuszony. - Jesteście tam tylko we dwóch?
- Tak, byliśmy na wycieczce. Bardzo przyjemne chwile - uśmiechnął się
- Tsa - Sael popatrzył w stronę Destry. Gdy zobaczył jego wyraz twarzy, jego wzrok stał się współczujący.
- Jesteś zazdrosny? Nie masz o co, Desti - pogłaskał go po policzku.
- To czemu nosisz JEGO zdjęcie?! Innego?!
- Bo jest moim przyjacielem. Uspokaja mnie świadomość, że nie jestem sam, nawet gdy fizycznie tak jest. Nie musisz się martwić. Kocham cię, mimo krótkiej znajomości
- Ale jesteś taki słodki. Chcę cię mieć tylko dla siebie!
- Rozumiem. Ja Ciebie też
- To czemu nosisz zdjęcie innego?!
- Bo jest dla mnie jak brat! Jak rodzina!
- Mhm.
- Zazdrośnik - stuknął go palcem w nos. - Kocham tylko ciebie, Desti - para przytuliła się. Po dwóch minutach usłyszeli pukanie do drzwi.
- A niech ich wszystkich coś trafi. Teraz mój czas - warknął cicho podnosząc głowę do sufitu
- Zobaczę kto - stwierdził wstajac
- Wyjść? Chyba nie powinni mnie widzieć.
- Czemu?
- Nie jestem stąd
- I?
- Nie powinienem tu być
- Dlaczego?
- Bo jestem inny
- Stay with me
- Hm?
- Zostań ze mną, prosze - odpowiedział z uśmiechem.
- Napewno?
- Mhm - usłyszeli pukanie ponownie. Podszedł do drzwi i je uchylił. - Cześć, co tam?
- Mogę wejść?
- Mam gościa, przepraszam
- Wybacz. Dosłownie sekunda
- Jasne, coś się stało?
- Uinel źle się czuje, jesteś jego przyjacielem, pomyślałem, że chcesz wiedzieć
- A co mu jest?
- Chwilę po powrocie do pokoju wymiotował. Leży teraz w łóżku
- Oh... To naprawdę przykre, przyjdę zaraz do niego. Dziękuję ,że mi powiedziałeś
- Jasne, już idę. Cześć
- Pa - powiedział dość smętnie i zamknął drzwi. - Desti przepraszam cię. Uinel jest chyba chory, powinienem do niego iść. Będziesz zły jak cię zostawię?
- Mógł bym być na ciebie zły?
- Dzięki - powiedział z bladym uśmiechem. - Jeżeli chcesz, to możesz zostać, ale mogę długo nie wracać
- Mhm - przytaknął. - Wrócę do siebie. Jak coś, przyjdź do mnie - wstał. Sael popatrzył jeszcze chwilę w jego stronę i rozeszli się.
---
KoniecNiestety im dłuższe historie, tym u mnie, jak widać, większe lanie wody. Jak wam to nie przeszkadza i będziecie chcieli następną część, piszcie
Bayo, bezpiecznych wakacji!
YOU ARE READING
One shoty Inazuma eleven
RomanceOne shoty Inazuma eleven Informacje organizacyjne 1. Ta praca nie ma na celu reklamowania związków homoseksualnych (chociaż są w niej zawarte w dużym stopniu). Nie namawiam do tego z żadnej strony. Takowy może się wiązać z różnymi przykrymi rzeczami...