Jesteś dziwna..

93 12 0
                                    

Bonnie pov.

Becky była dziś jakąś dziwna, odkąd zobaczyłam ją w pracy bo się zdziwiłam,mówiła że chce rzucić to miejsce i podążać za marzeniami a teraz nalewała burbon Damonowi. Matt również zauważył zmianę w dziewczynie, ale co tu się dziwić bycie wampirem jest inna, to jest inna osoba niż była przed przemianą,ale gdyby nie to, to bym już jej nigdy nie zobaczyła.
Brunetka podeszła do naszego stolika z uśmiechem, podała naszemu przyjacielowi alkohol i znów wróciła do pracy.

— Dziwne — Stwierdził wytrzeszczając oczy Damon, zasmakował napoju i coś go olśniło — Jest lód,ona nigdy nie dodaje lodu nawet gdy ktoś o to poprosi — Powiedział pijąc alkohol z kufla.

Damon rzekł bym poszła z nią porozmawiać więc  się zgodziłam, gdy zauważyłam że Becky wchodzi na zaplecze szybko poszłam w jej stronę i zatrzymałam w drzwiach.

— Jesteś dziwna, na pewno wszystko w porządku? — Zapytałam a ta zaciągnęła mnie na dwór tylnym wyjściem, oczekiwałam na jej odpowiedź.

— Przespałam się z Klausem — Powiedziała a ja prawie nie zachłysnęłam się własną śliną.

Becky, którą znałam nigdy w życiu nie spałaby z chłopakiem, który zabił jej ciotkę by stać się jeszcze większym potworem niż był. Była zawsze dziewczyną widzącą dobro w innych ale tym razem coś było z nią nie tak.

— Co zrobiłaś?— Zapytał Damon wychodząc z zaplecza do nas na dwór.

Wszystko słyszał a ja myślałam że Becky zamorduje mnie zaraz wzrokiem.

Klaus Pov.

Odkąd poczułem jej smak do tej pory chce znów go poczuć, ta dziewczyna zrobiła ze mną coś czego nie potrafiła żadna inna. Teraz gdy Becky jest wampirem mogę być sobą, a uwielbiam jej dogryzać, słodko wygląda gdy się wkurza lecz zawsze to ja obrywam.
Nikogo nie było w domu Salvatore'ów więc mogłem poszperać w piwnicy Damona i coś wypić, potrzebowałem na prawdę czegoś mocnego.
Znalazłem najstarsze wino lecz zobaczyłem pod nim coś ciekawszego "Od Katherine dla Stefana, wypij to gdy ci mnie zabraknie"  butelka była w nienaruszonym stanie, nawet nie była otworzona więc najwyraźniej najmłodszemu z rodzeństwa Salvatore nie zabrakło Kateriny. Musiałem znaleźć sobowtóra Eleny, za to co zrobiła Becky musiała pożałować, a gdy jeszcze dalej się oddalała i gdy jeszcze dłużej jej nie ma to moja zemsta będzie jeszcze bardziej okrutniejsza.
Usłyszałem że ktoś wchodzi do domu, zabrałem pierwszy lepszy trunek i udałem się na górę sprawdzić kto przybył. Na kanapie siedział nie kto inny jak moja ukochana siostrzyczka, najwyraźniej czuła że będę chciał coś pić więc wyciągnęła dwie szklanki.

— Nie spodziewałem się ciebie tu, skarbie — Powiedziałem nalewając trunek do szklanek, ta uśmiechnęła się.

— Słyszałam że Elijah się oświadczył, musiałam sprawdzić czy dobrze wybrał ale spotkałam tylko ciebie — Uśmiechnęła się do domu wszedł zdruzgotany Damon od razu pociągnął mnie do ściany.

Nie miałem pojęcia co się dzieje ale nie odpychałem go, chciałem by się wyrzył bo najwyraźniej temu było go potrzeba.

— Spokojnie, Damonie — Powiedziała stojąca za nami Rebekah.

— Tylko tego chciałeś, co? — Zapytał Prychając, nie miałem pojęcia o co mu chodzi— Przeleciałeś ja bo jest naiwna.

Spojrzałem ukradkiem na siostrę, miała zmarszczone brwi i spojrzała na mnie pytająco, nie miałem nic mu do powiedzenia ale to co mówił nie było prawdą.

— Nie wiesz co mówisz — Uśmiechnąłem się chytro odpychając go na drugi koniec domu — Oboje tego chcieliśmy, nie przeleciałem jej i na pewno jej teraz nie zostawię.

Krzyknąłem w jego stronę, ten wyjął kołek z białego dębu a moja siostra stała wystraszona, nie mogłem pozwolić mu na to co chciał zrobić , na szczęście do domu wrócił Stefan.

— Damon co ty do cholery robisz, odłóż to w tej chwili — Powiedział na jednym wdechu a jego brat podał mu kołek.

Damon wybiegł z salonu a blondynka stojąca obok mnie chciała by Stefan podał jej kołek. Gdy go dostała wrzuciła go do kominka by na spokojnie spłonął.

—A teraz wytłumacz mi, kogo Przeleciałeś? — Zapytała Rebekah a ja miałem ochotę ją udusić, choć i tak by to nic nie dało. Stefan spojrzał na mnie pytająco a ja poprostu chciałem zapaść się pod ziemię.

Ostatnia prosta| The Vampire DiaresNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ