XIV keep on movin' & the cave

384 48 53
                                    

– Jisung? Możesz ze mną zatańczyć? – nieśmiały głosik wywołał duży uśmiech na twarzy chłopaka.

Pokiwał głową i złapał za malutką rączkę, prowadząc dziewczynkę w kolorowej sukience na środek ogródka. Zakręcił nią w rytm muzyki i podniósł ją w górę, otrzymując w zamian dziecięcy śmiech. Podrzucił nią i okręcił się ostatni raz, odstawiając kuzynkę Minho na trawę. Obrócił głowę przez lekki dotyk na ramieniu, napotykając oświetloną ciepłym światłem lampek twarz Minho.

– Odbijamy – posłał nerwowy uśmiech dziewczynce, która prychnęła pod małym noskiem i wtuliła się w Jisunga.

– Hej mała, zostaw nas na chwilkę samych, dobrze? Potem, jak będziesz chciała, to ci coś zaśpiewam i razem zagramy na gitarze – odparł wesoło Han, lekko podrzucając młodszą w swoich ramionach.

Dziewczynka zaklaskała w dłonie, ostatni raz przytulając się do starszego chłopaka. Wyszeptała mu coś na ucho, na co Jisung odpowiedział jej kiwnięciem głowy i pobiegła do stojącego pod drzewem stołu, przy którym siedziała jej matka. Minho uniósł brwi i złapał za dłoń ukochanego, prowadząc go do środka. Wszedł do przestronnego salonu, gdzie jak zwykle stał dumnie czarny fortepian i przyciągnął do siebie rudowłosego.

– Co od ciebie chciała? – zapytał, wyostrzając wzrok w ciemności.

Jedynie lampki z ogrodu dawały łunę światła, która w małych ilościach docierała do nich przez ogromne okna.

– Ach, zapytała czy zostanę jej chłopakiem.

– C-Co? – zająknął się, otwierając szeroko oczy.

– Czyżby ktoś tutaj był zazdrosny o małą dziewczynkę? – zachichotał, oplątując ramionami kark Minho i zetknął ich czoła. – Nie martw się, zgodziłem się, ale tylko jeden Lee chodzi mi po głowie.

Musnął jego usta wargami, uśmiechając się, gdy dłonie Minho zabłądziły na jego biodra.

– Zatańczysz ze mną, Jisungie? – wyszeptał, wpatrując się mu w orzechowe oczy.

– Oczywiście, żyrafko – zaśmiał się, odsuwając na niewielką odległość, by puścić piosenkę z telefonu.

Minho westchnął głośno, ignorując zwrot jakim posłużył się Jisung. Jego ciocia oczywiście musiała wyciągnąć ze swojej torebki plik zdjęć z dzieciństwa nie tylko Minho, ale i jego kuzynostwa. Jisung zauważył wtedy, że rumienienie się musiało być u nich rodzinną przypadłością. W dodatku szybko dogadał się z kobietą, która chętnie oddała chłopakowi w ręce pogniecioną fotografię przedstawiającą może sześcioletniego Minho w uroczej piżamce w łaty żyrafy.

Keep on moving don't stop like the hands of time
Click clock find your own way to stay The time will come one day
Why do people choose to live their live this way?

Han ustawił się, ponownie oplątując ramionami kark tanecznego partnera.

– Od razu mówię, że mogę cię podeptać – zaznaczył, śmiejąc się cicho.

Keep on moving
don't stop no
keep on moving

Bujali się na boki do spokojnie płynącej z telefonu piosenki, uśmiechając się do siebie, choć egipskie ciemności w pomieszczeniu skutecznie uniemożliwiały im zobaczenie siebie. Jednak żaden z nich nie narzekał, nawet gdy omyłkowo stopa Jisunga pozostawiła niewielki ślad na bucie Minho. Cieszyli się swoim towarzystwem i delikatną melodią, wsłuchując się w głos wokalistki oraz brzmienie ich własnych oddechów.

Stay in my life
my life always
yellow is the colour of sunrays.
I hide myself from no one
I know the time will surely come when

Fortepian na dworze || minsungWhere stories live. Discover now