Rozdział 28

315 8 2
                                    

Miałam się spotkać z dziewczynami w kawiarni wieczorem. Cały dzień spędziłam w pokoju razem z Zoe. Obejrzałyśmy połowę sezonu "Pamiętniki Wampirów" jedząc chipsy i zajadając lody. Przydał nam się taki wspólny odpoczynek. 

Postanowiłyśmy się lekko pomalować. Ja związałam włosy w wysokiego kucyka, a przyjaciółka lekko swoje zakręciła. Przez mocne słońce włosy Zoe bardzo się rozjaśniły, podobnie jak i moje. Z brązowych przeszły do lekkiego blondu, a jej z jasnego blondu do jeszcze jaśniejszego.

Wyszłyśmy z pokoju. Postanowiłyśmy wziąć taksówkę, bo do kawiarni było poł godziny drogi, a my już byłyśmy lekko spóźnione. Wsiadłyśmy do samochodu, a przyjaciółka podała adres. Widziałam się w lusterku. Mój siniak na policzku lekko prześwitywał. Próbowałam go zakryć, lecz nic nie dało, tym bardziej, że nie posiadam bardzo kryjącego makijażu w kosmetyczce. 

Wysiadłyśmy pod budynkiem. Weszłyśmy do środka. Wnętrze było typowo urządzone pod zdjęcia na Instagram. Wszystko utrzymane w beżu, bieli i czerni. Na białych ścianach widniały czarne motyle, podłoga była ułożona w biało- beżową mozaikę, krzesła i stoliki były czarne, blat beżowy, podobnie jak półki. Dużo roślin, kwiatów i kaktusów. 

Obie podeszłyśmy do stolika, gdzie siedziały dziewczyny. Przywitały się z nami i usiadłyśmy. Wszystkie zamówiłyśmy po kawie i kawałku ciasta. 

-Jak się czujesz?- zapytała Sarah.

-Dobrze.- odpowiedziałam.

-Jeszcze raz przepraszam cię za niego.- powiedziała Kiara.

-Nic się nie stało.- wzruszyłam ramionami. 

-A siniak duży.- dogryzła Zoe, na co przekręciłam oczami.- No co? 

Po kilku minutach przyszło nasze zamówienie.

*

Trochę zasiedziałyśmy się w kawiarni. Dopiero dwie godziny później postanowiłyśmy w końcu wyjść. Kiara poszła do łazienki, a my się zbierałyśmy. Widziałam, że jednak ta wczorajsza akcja mocno ją gryzie. Nie chciała za dużo ze mną rozmawiać, unikała mojego wzroku. 

Postanowiłam z nią porozmawiać, a gdzie indziej, jak nie w łazience? Poszłam za dziewczyną. Przeszłam przez długi korytarz, lecz zanim zdążyłam szarpnąć klamkę od drzwi damskiej łazienki, usłyszałam głos dziewczyny. Dalej znajdował się mały pokój z jedną kanapą. Tam też można było siedzieć.

-Ale co mam poradzić? To nie była moja wina.- powiedziała ostro.

-Widzisz, jak ona wygląda?- warknął, dobrze już znany mi, męski głos.

Zmarszczyłam brwi, lekko się wychylając. Nie widzieli mnie, więc mogłam bezczelnie podsłuchiwać.

-Przepraszałam ją już wiele razy, Rafe.- powiedziała, wkurzona.- Nie udawaj takiego niewiniątka. Wszyscy wiedzą o twojej byłej.

-Niby co?- zapytał, zakładając ręce na piersi.

-Że to ty rzuciłeś w nią but....

Zanim dziewczyna zdążyła dokończyć, Rafe podszedł do niej i nagle złapał ją za gardło. Dziewczyna łapczywie łapała powietrza.

-Co ty, kurwa, robisz!?- krzyknęłam, wyłaniając się zza rogu.

Oboje spojrzeli na mnie, a on puścił Kiarę. Złapała się za gardło. Podeszłam do dziewczyny. Spojrzałam na blondyna piorunującym wzrokiem.

-Popierdoliło cię, Rafe!?- krzyknęłam.

-Nie mam zamiaru słuchać jakiś zjebanych i nieprawdziwych plotek na mój temat.- warknął.

-Naprawdę masz wyjebane ego.- powiedziałam.

Wzięłam dziewczynę za ramie i szybkim krokiem wyszłyśmy z budynku. Dziewczyny czekały na taksówkę, gdy nagle Kiara mnie zatrzymała.

-Nie mówmy im o tym, proszę.- jęknęła.- Sarah i tak ma już za dużo problemów, a jej brat nie może być kolejnym. 

Westchnęłam i przystałam na jej prośbę. 

VACATION IN MALIBUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz