Rozdział 12

422 10 0
                                    

-Tu jest reszta i zapraszamy ponownie.- powiedziałam, podając zapakowaną książkę w torbę. 

Opadłam na krzesełko za sobą. Dziś w księgarni jest ruch, jak nigdy. Jutro pierwszy dzień nowego semestru. Zobaczymy co ten rok przyniesie. Usłyszałam dzwonek otwieranych drzwi i westchnęłam. Wstałam, lecz okazało się, że przyszła Zoe. Pracuje w lodziarni zaraz obok.

-Duży ruch?- zapytała na co skinęłam głową.

-Masakra. Przyszykowana na jutro?- zapytałam.

-Jak zawsze.- zironizowała, na co się zaśmiałam.- Jak tam babcia?

-Bardzo dobrze.- uśmiechnęłam się.- Mówiłam jej o twoim romansie z Pope'm. Musi go poznać.

Obie się zaśmiałyśmy. Przyjaciółka dalej utrzymuje z nim kontakt, jak z wszystkimi. Mamy wspólną grupę do pisania. 

-Widzimy się po pracy.- powiedziała, a ja zajęłam się kolejnym klientem. 

*

Bardzo późno poszłam spać, więc wstanie rano zajęło mi więcej niż zawsze. Zdążyłam jedynie zabrać laptopa, przebrać się i związać włosy w wysokiego kucyka. Zoe przyjechała po  mnie, a ja pocałowałam babcie na pożegnanie i obiecałam, że będę częściej przyjeżdżać. Rzuciłam torbę do tyłu  i wsiadłam.

Po kilkunastu minutach byłyśmy pod uczelnią. Wyglądała, jak zawsze. Czerwona, stara cegła z zewnątrz, a nowoczesny środek. Znalazłam swoją klasę w budynku D i weszłam do środka. Zajęłam miejsce. Otworzyłam laptopa i czekaliśmy na wykładowcę. Chwile później zjawił się stary mężczyzna w kolorowym garniturze. 

-Zanim zaczniemy chciałbym wam przedstawić pewną propozycję. Jest wyjazd na specjalne nauczania w piękne miejsce. Wyjazd polega na obeznaniu się w nauczaniu na innych uczelniach, poznanie ich trybu nauczania. Oczywiście jest to bardzo przyzwoite miejsce, a mianowicie Malibu.- od razu popatrzyłam na profesora.- Wyjazd odbędzie się za tydzień, a chętni niech się zgłoszą do mnie po zajęciach. Jakieś pytania?

Od razu uniosłam rękę.

-Czy uczniowie z innego kierunku także mogą pojechać?

-Oczywiście. Cała uczelnia dostała zaproszenie, więc jeśli macie jakiś znajomych to zapraszam.- uśmiechnął się.- I jeszcze jedna sprawa. Będziemy mieć praktyki w świeżo co otwartej firmie w Malibu. Firma nazywa się The Important One. Możecie poczytać o niej, bo nie chce zabierać nam czas. Każdy dostanie przydzielone stanowisko, my akurat dział fizyczno-matematyczny, byśmy mogli się czegoś nauczyć w praktyce, a nie tu ciągle siedzieć. Zapraszam, a dziś zaczniemy nowy temat o rozszerzonych wartościach prędkości....

Wzięłam telefon i napisałam do przyjaciółki o wyjeździe. Dziewczyna od razu się zgodziła, ale stwierdziłyśmy, że jeszcze nic nie powiemy reszcie. Chciałyśmy zrobić im niespodziankę. 

 Nie powiem, nazwa The Important One coś mi mówiła, lecz nie mogłam wpaść co. Prawdopodobnie gdzieś ją przeczytałam w internecie. 

*

Zoe rozmawiała z Pope'm, więc siedziałam w salonie i sama oglądałam serial. Co chwilę sięgałam po popcorn. Pierwszy dzień na uczelni zleciał bardzo mozolnie, a po dotarciu do mieszkania od razu rzuciłam się na łóżko i usnęłam. 

Pochyliłam się po drinka, a Zoe usiadła obok. Z szerokim uśmiechem wrzuciła sobie garść popcornu do buzi.

-Wiesz, że za równo dwanaście dni masz urodziny?- zapytała.

-Naprawdę?- zapytałam z pełną buzią. 

-Dwudzieste. Stara już jesteś.- powiedziała.

Zerknęłam na nią z zażenowaniem.

-Ty masz dwa tygodnie po mnie.- przypomniałam, na co się zaśmiała.

Położyłam się na kolanach przyjaciółki.

-Co tam u Pope i reszty?- zapytałam.

-Wszystko dobrze. Tęsknią za nami.- odpowiedziała.

-Ale mam nadzieję, że nic nie mówiłaś o naszym przyjeździe?- pokiwała przecząco głową.

-A ty dziś nie miałaś się uczyć?- zapytała.

-Ja pierdole, test z poprzedniego półrocza!- zerwała się na równe nogi i pobiegłam do pokoju.

Przede mną długa noc...

VACATION IN MALIBUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz