ʀօʐɖʐɨał 62 🔞

1.7K 39 9
                                    

Szybko się odwróciłam i już miałam zaatakować osobnika, ale szybko oprzytomniała, ponieważ stał tam.

T/I: Kookie?- powiedziałam zdziwiona
JK: Tak, to ja- uśmiechnął się- a co? Spodziewałaś się kogoś innego?
T/I: N-nie. Myślałam że to złodzjej- przytuliłam się do niego- Tęskniłam.
JK: Ja też Kochanie- objął mnie i pocałował w czoło.
T/I: Myślałam, że wrócisz za tydzień.
JK: Niespodzianka?- zaśmiałam się- a tak serio to było wtedy...

(Przenieśmy się do tego momentu w rozdziale 58 gdy menager wszedł na salę treningową chłopaków)

M: Witam was Panowie- uśmiechnął się.
W(wszyscy): Dzień dobry
M: Mam dla was super nowinę. Wracamy już za tydzień do Seulu, ponieważ koncert co miał być w Japonii i w Niemczech zostały odwołane.
JM: To super. Bardzo się cieszymy
M: A jeszcze. Kook, jak z twoim synem?- spytał mnie menager.
JK: Dobrze, z tego co wiem od jego opiekunki to jest już zdrowy- odpowiedziałem mu.
M: To bardzo dobrze. Nie przeszkadzam już wam. Trenujcie bo jutro koncert, a i wyśpijcie się- zasmialiśmy się i menager wyszedł.

JK: I w taki sposób jestem w domu- uśmiechnął się.
T/I: Cieszę się że jesteś- Kook pocałował mnie bardzo namiętnie.

Zaczęłam oddawać pocałunki i zarzuciłam swoje rączki na jego kark. Mężczyzna mnie podniósł, a ja swoimi nogami złapałam się za jego biodra. Cały czas się całowaliśmy. Zaczął gdzieś iść ale nie wiem gdzie.

Nagle upadłam na coś miękkiego ale nie przeszkodziło mi to w całowaniu Jungkooka. Mężczyzna oderwał się odemnie, a gdy otworzyłam oczy widziałam jak mężczyzna zwisa nade mną i że jesteśmy w sypialni.

JK: T/I- szepnął- cholernie cię pragnę- zaczął głaskać mnie po udzie.
T/I: Kookie ale to mój pierwszy raz.
JK: Wiem o tym. Będę delikatny obiecuje, ale bez twojej zgody tego nie zrobię.
T/I: K-kookie j-ja- zaczęłam się jąkać.
JK: Spokojnie. Nie zrobię nic bez twojej zgody myszko- pocałował mnie w czoło.
T/I: Chce tego- spojrzałam mu w oczy.
JK: Na pewno? Nie chcę cię zmuszać.
T/I: Chce Kookie- zaczęłam się do niego zbliżać- bardzo.

                   Jeśli nie chcesz nie czytaj!🔞

Nie musiałam nic więcej mówić i mężczyzna zaczął mnie bardzo namiętnie całować. Oddawałam pocałunek i zbliżyłam mężczyznę do siebie. Nagle jego usta zjechały na moją szyję, a ja odchyliłam głowę aby Kook miał więcej miejsca. Jungkook znalazł mój czuły punkt bo cichutko pojękiwałam, zjechał teraz na moje obojczyki.

Podczas gdy mężczyzna robił mi malinki na obojczyku, zdjął mój top i zaczął całować mój dekolt. Nagle przestał i patrzył na moje ciało.

JK: Jesteś piękna Kochanie- powiedział gdy się zarumieniłam, zdjął mój stanik i wyrzucił go za siebie- teraz jesteś jeszcze piękniejsza.

Kookie rzucił się na moje piersi jedną ugniatał ręką, a drugą ssał i przegryzał brodawkę, oczywiście zrobił malinkę na jednej piersi. Odchyliłam głowę do tyłu i zaczęłam pojękiwać z przyjemności. Gdy znudziły mu się moje piersi. Zaczął całować mój brzuch idąc pocałunkami do spodni, które zaczął odpinać i zdejmować. Zostałam w samych majtkach.

Jego usta wylądowały na moich, a jego dłoń sunęła niżej aż do majtek które palcami zaczepiał. Jęknełam w jego usta a on się uśmiechnął. Oderwał się odemnie i zszedł niżej do ud, które całował i zostawiał ślady. Było mi tak dobrze, że wycięłam plecy w łuk. Nagle przestał i zdjął swoją bluzkę oraz spodnie, widziałam jego cudowny abs. Weschnełam cicho i dotknełam jego absa, a on się uśmiechnął.

Spojrzał mi w oczy i zaczął ściągać doliną część bielizny, a gdy się jej pozbył zlustrował mniej od góry do dołu, a ja się mocno zarumieniłam.

JK: Nie wstydź się- muział mnie po udzie- jesteś najpiękniejsza- musnął moje usta i powrócił do ud, tylko szedł wyżej a mi z każdą sekundą robiło się gorąco.

Nagle poczułam usta na mojej koleżancę. Wygiełam się w łuk i bardzo głośno jęknełam. Jego usta, a dokładnie język zaczął penetrować moją koleżankę i z każdą chwilą głośniej jęczałam. Oderwał się odemnie i spojrzał w moje zamglone oczy.

JK: Będzie trochę boleć, ale później będzie przyjemnie- pocałował mnie i poczułam w sobie palce ukochanego.

Wzdrygnełam się na obce ciało w sobie, ale gdy się przyzwyczaiłam zaczął poruszać swoim palcem i oderwał się ode mnie gdy z moich ust wylatywały jęki. Z czasem dodał 2 palec ale ból nie był taki jak za pierwszym razem. Nagle poczułam ciepło w podbrzuszu i spojrzałam na Kooka zamglonymi oczami.

T/I: J-jung-kook oppa- jęknełam- j-ja z-zaraz- wyjął palce- ej- zrobiłam nie zadowoloną minkę.
JK: Jeszcze nie kochanie- pocałował mój nosek- nie możesz dojść beze mnie- zdjął swoje bokserki, a ja bardzo mocno się zarumieniłam. Kook wyjął z szafki pudelko z prezerwatywami i jedną wyjął i nałożył na swojego penisa.

Mój ukochany pochylił się nade mną i zaczął całować. Nagle poczułam główkę penisa Kooka i zaczął się we mnie wsuwać delikatnie. Po moich policzkach spływały łzy, które mężczyzna zaczął scierać.

JK: Spokojnie maleńka. Wiem że boli ale później będzie tylko przyjemnie.

Gdy przyzwyczaiłam się do jego długości, kiwnełam głową i Kookie zaczął się poruszać delikatnie. Czułam ból, który z każdą chwilą zmieniał się w przyjemność.

T/I: Ju-Jungk-kook m-mocniej- zaczęłam głośniej jęczeć.
JK: Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem księżniczko- pocałował mnie w czoło.

Chłopak zaczął szybciej się poruszać, a ja z każdą sekundą zaczęłam czuć jak ciepło opanowywuje moje podbrzusze. Jeszcze głośniej zaczęłam jęczec, gdy Kookie zaczął uderzać mój punkt G.

T/I: Oppa ahh- jęknełam- j-ja z-za-zaraz dojdę.
JK: Jeszcze trochę słoneczko- spojrzał mi w oczy, a ja zaczęłam drapać jego plecy z przyjemności jaką daje mi mężczyzna.

Zaczął mocniej się poruszać, a ja byłam na skraju wytrzymałości. Nagle Kookie zaczął mnie namiętnie całować, a ja odwzajemniałam pocałunek i jęczałam w jego ustach, natomiast Kookie sapał mi w usta. Po kilku ostrych pchnięciach doszłam, a po mnie Jungkook.

Zamknęłam oczy i poczułam jak Kookie na mnie opada i głośno sapie. Gdy opanowaliśmy oddechy, mężczyzna wyszedł ze mnie, wyrzucił zurzytą prezerwatywę do kosza i mnie pocałował.

Położył się obok mnie i przutulił, wtuliłam się w mężczyznę a jego dłoń zaczęła miziać mnie po plecach.

JK: Byłaś cudowna kochanie. To był mój najlepszy seks w życiu- pocałował mnie w czoło.
T/I: Ty też byłeś cudowny Kookie. To był mój cudny pierwszy raz.
JK: Cieszę się bardzo myszko, że to ja byłem pierwszy, który zabrał twoje ciałko i dziewictwo.
T/I: Kocham Cię Oppa- pocałowałam go.
JK: Ja Ciebie też królewno- powiedział między pocałunkami- a właśnie- oderwał się odemnie-mam dla ciebie niespodziankę.

Ubral się w bokserki i poszedł na dół. Po kilku minutach wrócił ale nie sam tylko z uroczym psiakiem.

T/I: Boże! Kookie jaki on jest śliczny!- krzyknęłam gdy mężczyzna położył się obok mnie i puścił psa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

T/I: Boże! Kookie jaki on jest śliczny!- krzyknęłam gdy mężczyzna położył się obok mnie i puścił psa.
JK: To jest chłopczyk. Ma na imię Bam Bam.
T/I: Słodki jest- pocałowałam go w policzek- jesteś cudownym chłopakiem i ojcem Kookie.
JK: Wiem to- przytulił mnie i zaczął głaskać szczeniaka, który zasypiał- będziemy szczęśliwą rodziną kotku- pocałował mnie.

Babysitter | JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz