Rozdział 7

1.1K 50 9
                                    

Cały dzień Jiminowi zleciał w mgnieniu oka, albowiem po całej sytuacji z Jeonem, model nie mógł przestać o tym myśleć, a dzień właśnie zleciał w taki sposób.

Jimin był bardzo szczęśliwy, czuł się spełniony i niezwykle zafascynowany tym światem modelingu, przygotowanie do jednej sesji wymagało pracy kilkunastu zaangażowanych osób.

Zakochał się w sposobie pracy Yoongiego, był wymagający, a za razem wyrozumiały. Uwielbiał ten zapał Daesunga, który idealnie dobrał mu stylizacje do jego debiutanckiego magazynu. Oczarowała go urocza aparycją Seokjina i jego fachu w dłoniach. Czuł się bardzo dobrze przez panującą w firmię atmosferze.

Cały czas czuł na sobie ten przenikliwy wzrok Jeona na sobie, był intensywny i mocny... Nawet jeśli Jimin gardził jakimikolwiek używkami... Tak palone przez biznesmena papierosy wcale mu nie przeszkadzały. Robił to w tak podniecający sposób!

Kiedy wrócił do domu, Taehyung nie mógł przestać piszczeć i podniecać się sukcesem przyjaciela. Odwołał nawet spotkanie ze swoim ukochanym, aby tylko wysłuchać całego przebiegu dnia Jimina i dowiedzieć się jak najwięcej szczegółów.

Kim był szczęśliwy, że Jimin odniósł taki progres, kiedy Park wrócił do domu, od razu ruszyli do sklepu, w którym pracował Jimin. Model zwolnił się, co mocno go przytłoczyło, lubił to miejsce wbrew pozorom. Aczkolwiek, zyskał pracę, w której nie dość, że zarobi mnóstwo pieniędzy... To jest tam, nikt inny jak Jeon.

Park nie miał odwagi powiedzieć przyjacielowi, co tak naprawdę stało się po sesji zdjęciowej. Nie miał obowiązku, aby powiedzieć mu wszystko... Nie chciał, gdyż doskonale zdawał sobie sprawę co powie Kim, a w końcu, nie był jego matką.

Wieczór natomiast spędzili bardzo leniwie i to w takim stopniu, iż Jimin zapomniał o tym, że dzisiaj była jego kolej pozmywać naczynia po kolacji. Zamiast tego, obydwoje poszli do wanny pełnej piany i bąbelków, jak prawdziwi dżentelmenowie. Zaś w następnej kolejności, otworzyli butelkę taniego szampana, której zawartość i tak rozlała się w wannie, ponieważ Taehyung to doprawdy sierota. Ale za to go kochał Jimin.

- Last friday night!* Nanana...! - Taehyung napił się z szampana duszkiem z butelki, a następnie podgłośnił piosenkę, która akuratnie leciała w programie muzycznym.

- Do it all~ again! - Jimin stanął na łóżku, jak prawdziwa gwiazda muzyczna, trzymając w ręku szczotkę do włosów, udając, że jest to mikrofon. Kto nie robił tego za dzieciaka?

Taehyung spojrzał na telewizor, na którym zaczęła się następna piosenka.

- O! Teraz będzie Nicki Minaj, więc zamknij się i daj mi błyszczeć! - Taehyung zepchnął przyjaciela z łóżka, a ten zaś spadł z materaca.

- Żeby być jak Nicki, to musisz mieć tyłek z diamentów, a z tego co widzę, to brakuje ci bardzo dużo. - Jimin wstał z podłogi, po czym spojrzał na zegarek, który wisiał na ścianie. - Kiedy mogę zdjąć maseczkę?

- Za kilka minut, powiem ci. - Taehyung uważnie spojrzał na telewizor, po czym skupił całą swoją uwagę na teledysk raperki.

Jimin zaśmiał się cicho pod nosem, biorąc do ręki telefon, a na wyświetlaczu jego komórki pojawiła się wiadomość od nikogo innego, jak Jeona. Jimin wziął głęboki wdech, przypominając sobie zajście w przebieralni... Ciężko było mu się pozbyć tego uczucia, a ono wróciło jak bumerang! Dosłownie. Dreszcz przeszedł po plecach modela, wraz z obezwładniającym uczuciem.

nda | j.jk x p.jmWhere stories live. Discover now