Rozdział Jedenasty

1.4K 79 90
                                    

Była chwila po godzinie dziewiętnastej. Zmęczona kończyłam właśnie pracę. Zabrałam swoje rzeczy i poszłam się pożegnać z Rupertem- chłopakiem kilka lat starszym, który ze mną pracuje.

-Ja już spadam- powiedziałam, gdy zauważyłam blondyna. Siedział na zapleczu i popijał coś z kubka.
-Okej- uśmiechnął się.- Widzimy się jutro?
-Tak. Będę na jedenastą jakoś. Najpóźniej dwunasta- cmoknęłam chłopaka w policzek i skierowałam się do wyjścia z torebką w ręce. Torbę ze sprzętem zostawiłam w swojej szafce. Nie miałam potrzeby jej zabierać, bo następnego dnia i tak tu miałam wracać.

Zbiegłam ze schodów i wyszłam z budynku. Po drodze pożegnałam się jeszcze z panią sprzątaczką. Odetchnęłam świeżym powietrzem. Odblokowałam samochód i wrzuciłam na siedzenie torbę. Odpaliłam fajkę, odpierając się o zamknięte już drzwi. Wzięłam telefon do ręki w momencie, gdy zaczął dzwonić. Na wyświetlaczu pojawiła się nazwa "Nelka".
Rozłączyłam połączenie i wybrałam numer Michała. Odebrał po dwóch sygnałach.

-Siema młoda- przywitał się wesołym głosem.- Co tam?
-Co robisz?
-Siedzę standardowo w studio z chłopakami. Wbijasz?
-Myślałam, że gdzieś wyskoczymy na żarcie, ale w sumie mogę. Tylko skoczę do maka coś zjeść.
-Dobra. Po pracy jesteś?
-No- wypuściłam dym z płuc.- Chcesz coś do jedzenia?
-A dzięki bardzo, ale przed chwilą jadłem. Kurwa kończę, bo mam teraz swoją nagrywkę, a chłopaki już mi dupę trują. Czekam, buźka.
-Pa pa- rozłączyłam się ze śmiechem.

Już miałam plany. Wyrzuciłam peta i wsiadłam za kierownicę. Włączyłam podgrzewanie, bo było strasznie zimno. Odpaliłam jeszcze moją playlistę i puściłam "Po jabłkach". Zauważyłam, że Michał wysłał mi wiadomość. Weszłam szybko i odczytałam.

Michał: Ej kurwa w ogóle znowu się jeblem na blond xD

Ja: Japierdole, dzięki że mi to mówisz teraz XDD
Ja: Ale spoko wyglądałeś jako blondyn
więc raczej źle nie będzie 😉

W całkiem dobrym humorze ruszyłam do maka. Podjechałam do McDonalda. Nie chciało mi się wchodzić do środka dlatego podjechałam do okienka. Zamówiłam nuggetsy i 2 for U. Zapłaciłam i skierowałam się w stronę studia ze swoim jedzeniem. Po drodze jadłam ostrożnie, uważając, żeby nic nie pobrudzić. Gdy już zjadłam, zaparkowałam pod Nobocoto. Napisałam do Matczaka, że jestem już pod studio. Wysiadłam z samochodu, zakluczając go. Poprawiłam sukienkę i szłam już w kierunku wejścia, gdy na kogoś nagle wpadłam. Ta osoba akurat wychodziła z Nobocoto.

-Łukasz, kurwa debilu- wyzwałam chłopaka, upadając na tyłek.- Patrz jak łazisz.
-Sorki piękna- Wróbel z uśmiechem, pomógł mi się podnieść. Otrzepałam sukienkę z piasku.- Nie widziałem cię. Znowu do nas wpadasz?
-Konkretnie do Matczaka, ale można tak powiedzieć- zaśmiałam się.- A co masz mnie już dosyć?
-Nigdy w życiu- chłopak objął mnie ramieniem i wyciągnął fajki z kieszeni, odpalając jedną.- Chcesz?

Underwater Love - Kinny Zimmer [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now