_57_

110 4 0
                                    

Pov's Victoria:

Obudziło mnie pukanie do drzwi

-Proszę-powiedziałam zaspana a do pokoju weszła Hayley z płaczącą Hope-co się stało?

-Nie chce przestać płakać-powiedziała-pomyślałam że ty ją uspokoisz

-Chodź do mnie-Hayley podała mi swoją córeczkę a ona zaczęła się uspokajać-zajmę się nią

-Dzięki-powiedziała szatynka po czym opuściła mój pokój, ja wraz z Hope położyłyśmy się.

Pov's Klaus:

Wraz z Frey'ą sprawdzam Marcela wygląda dobrze.Po kilkunastu minutach dołączyła do nas Hayley i Elijah

-I co?-zapytała szatynka

-Dopóki Vic nie pozwoli się ugryźć nie mamy 100% pewności że nie ma jadu-oznajmiła Freya

-Hope śpi?-zapytałem

-Strasznie płakała jest u Vic-odparła-zapomniałam jej powiedzieć że Hope jeszcze nic nie jadła-chciała wyjść ale ją zatrzymałem

-Ja pójdę-powiedziałem a ona się tylko uśmiechnęła i wyszedłem kierując się do Vic.

Pov's Victoria:

Ja leżałam a Hope bawiła się moimi włosami, nagle usłyszałam pukanie do drzwi

-Proszę-powiedziałam a do pokoju wszedł Niklaus, jak zawsze uśmiechnięty-hej

-Hej-usiadł po drugiej stronie łóżka obok Hope-przyszedłem powiedzieć że Hope jeszcze nic nie jadła i gdyby marudziła to zawołaj Hayley

-A więc jesteś głodna-powiedziałam do Hope-zaraz ci coś zrobię

-Wyspałaś się?-zapytał blondyn

-Nie bardzo, nie dość że późno poszłam spać to jeszcze Hayley przyszła z Hope-wstałam i podeszłam do szafy

-Jeśli chcesz to idź jeszcze spać ja wezmę Hope-zaproponował

-Nie, mam jeszcze masę rzeczy do załatwienia, zaraz wracam przypilnuj jej-poszłam do łazienki.

Gdy się ogarnęłam wróciłam do pokoju gdzie na łóżku leżał Klaus i bawił się z Hope

-Nic mi się nie chce-rzuciłam się na łóżko obok niego i dziewczynką-ale muszę-przeciągnęłam się jeszcze a następnie wstałam i wzięłam Hope na ręce.

Cała nasza trójka poszła do kuchni ja zaczęłam przygotowywać jedzenie

-Gdzie wszyscy?-zapytałam

-U Frey'i przyglądają się Marcelowi-oznajmił

-Dobra nakarmię Hope, następnie pójdę do Marcela a na koniec pójdę się pożywić-powiedziałam

-Jesteś naprawdę uparta każdy wampir potrzebuje ludzkiej krwi-odparł

-Wiem że jej potrzebuje ale nie będę w stanie się kontrolować-oznajmiłam i zaczęłam karmić Hope przez co usiadłam obok Klausa-nie będę się żywic ludzką krwią-złapał mnie za kolano

-Opanujesz to ja i całe moje rodzeństwo uczyliśmy się tej kontroli przez kilka wieków tobie pójdzie szybciej-powiedział a ja zepchnęłam jego rękę z mojej nogi

-Nie-odparłam

-A gdyby coś się stało Frey'i i będziesz musiała opanować się przed pragnieniem dasz radę?-zapytał

-Nie będę musiała ponieważ znając życie będziesz przy mnie i ty jej pomożesz-odparłam a on się uśmiechnął

-Dlaczego uważasz że bym tam był?-spytał

SERCE NIE SŁUGA II|MIKAELSONWhere stories live. Discover now