_12_

183 10 0
                                    

Pov's Victoria:

Obudził mnie śmiech z dołu gdy otworzyłam oczy przy moim łóżku spał Klaus i trzymał mnie za rękę sięgnęłam telefon była godzina 18, spojrzałam na blondyna po czym go obudziłam

-Długo tu siedzisz?-zapytałam

-Nie-odparł przeciągając się

-Zapewne chciałeś o czym porozmawiać-stwierdziłam

-Tak-wtedy spojrzał na nasze ręce i szybko zabrał swoją-chodzi o to co robisz dla nas i Hope

-Kol wam powiedział-stwierdziłam

-Tak, ale nie chodzi mi o to, nie chce byś się tak narażała dla niej-oznajmił

-Posłuchaj przy Hope będę zawsze tak samo jak przy was-odrzekłam

-Bardzo mnie to cieszy, ale dzisiaj prawie umarłaś-zauważyłam w jego oczach łzy-jeśli będziesz się tak narażać to w końcu nie będziesz w stanie dotrzymać obietnicy, bo coś ci się stanie

-Nie przesadzaj-wstałam wówczas trochę zakręciło mi się w głowie lecz ustalam na nogach-mogę cię prosić ostatni raz?-wyciągnęłam ręce w jego stronę

Pov's Klaus:

Chwyciłem jej ręce ponieważ nie potrafiłem jej nie pomagać, po czym przekazałem moc ona upadła na kolana a następnie jej oczy zaświeciły się na złoto

-Dzięki-podniosła się-idę zobaczyć co u reszty i pójdę trochę pobiegać jako wilkołak

-Żartujesz?-zapytałem ironicznie

-Nie-odparła i wyszła z pokoju poszedłem za nią

Pov's Victoria:

Gdy tylko razem z Klausem zeszliśmy na dół wszyscy mnie przytulili

-Jak dobrze że nic ci nie jest-powiedziała Bekah

-Gdy wrócę opowiem wam o wszystkim czegoś się dowiedziałam-w tamtym momencie na sofie zobaczyłam Hope bawiła się razem z Hayley-no hej malutka, a ty jak się czujesz?-zapytałam z uśmiechem

Pov's Klaus:

Hope odpowiedziała Vic uśmiechem i się do niej przytuliła co było bardzo urocze

-Dokąd idziesz?-zapytał Kol

-Pobiegać jako wilkołak-oznajmiła

-Jesteś pewna że to dobry pomysł?-zapytał Elijah

-Tak, muszę się zregenerować-spojrzała na moją córkę-do zobaczenia młoda-wstała i jeszcze pocałowała Kola po czym wyszła, a my wraz za nią

-Jesteś 100% pewna że powinnaś?-zapytał Kol, a Vic się tylko uśmiechnęła i dość szybko przemieniła się w śnieżno-białego wilka, ukłoniła się jeszcze, a następnie zniknęła w lesie-co jeśli coś jej się stanie?

-Klaus lub Hope powinni to chyba wyczuć no nie?-zapytała Bekah

-Miejmy taką nadzieje-odparłem i wszyscy wróciliśmy do domu.

Pov's Victoria:

Czułam wolność gdy biegałam po lesie, gdy się przemieniłam było mi lepiej, czułam się jak nowonarodzona.

Pov's Klaus:

Vic nie ma od 4 godzin

-Klaus idź jej poszukać-rozkazał Kol

-A sam nie możesz?-zapytałem

-Tobie pójdzie szybciej jako wilkołak-odparł

-Niech będzie-wyszedłem i przemieniłem się w wilka po czym pobiegłem za zapachem Vic.

SERCE NIE SŁUGA II|MIKAELSONDove le storie prendono vita. Scoprilo ora