_49_

112 5 0
                                    

Mieliśmy już swoje lody skierowaliśmy się do parku gdzie usiedliśmy na fontannie

-Mam do ciebie pytanie-powiedział Klaus a ja na niego spojrzałam-dlaczego mówisz na mnie Niklaus?

-Nie wiem podoba mi się-uśmiechnęłam się-masz zamiar zabierać mnie na lody codziennie?

-Zrobię wszystko czego chcesz-oznajmił z tym swoim uwodzicielskim uśmieszkiem-co teraz?

-W sensie?-zapytałam

-Jesteś w stanie znosić codziennie Kola?-zapytał z ciekawością w głosie

-Niech trochę pocierpi-odparłam-aż zrozumie co zrobił

-Nie rozumiem jak mógł skrzywdzić dziewczynę taką jak ty-spojrzałam na niego

-Taką dziewczynę?-zapytałam

-No troskliwą i kochającą-spojrzał na mnie-mój brat jest idiotą że cię skrzywdził

-To prawda-nie chciałam słuchać jego gadania i przystawiania się do mnie więc zmieniłam temat-co teraz zrobimy z Marcelem?

-Zabić to go nie zabijemy ale narazie niech śpi-odparł-twoja siostra dziś wyjeżdża pożegnasz się z nią?

-Tak to moja siostra i kocham ją ponad wszystko, rodzina jest ważniejsza od chłopaka-oznajmiłam

-Bardzo ciekawe spostrzeżenie-odparł z uśmiechem.

Gdy zjedliśmy lody wróciliśmy do posiadłości znów natykając się na Kola

-Możemy porozmawiać?-zapytał

-Odpuść-warknęłam i weszłam po schodach kierując się do jego pokoju po moje rzeczy chwile później znów się pojawił

-Vic proszę nie rób tego-złapał mnie za rękę

-Puść mnie-warknęłam i dalej się pakowałam

-Wybacz mi-powiedział

-Kol nie potrafię-poszłam do łazienki i zabrałam wszystkie swoje kosmetyki

-Vic proszę-złapał mnie za dłoń-kocham cię i chce spędzić resztę życia

-Kol zraniłeś mnie nie jestem w stanie ci drugi zaufać-zabrałam ręce oraz walizki i wyszłam.

Skierowałam się do wolnego pokoju między pokojami Rebekah'i i Hope.Wypakowałam się i przyszła Hayley z Hope.Wyszłam z nią na dziedziniec i zaczęłyśmy się bawić.Psychicznie nie najlepiej się czułam moje serce płacze natomiast na zewnątrz się uśmiecham.Hope chodziła a ja usiadłam i zaczęłam rozmyślać.

Pov's Rebekah:

Przechodziłam obok salonu na dziedzińcu zobaczyłam Vic oraz Hope.Moja przyjaciółka siedziała zamyślona podeszłam do niej

Pov's Victoria:

Nagle obok nie pojawiła się Rebekah przez co wyrwała mnie z moich rozmyśleń

-Jak się czujesz?-zapytała kładąc dłoń na moim kolanem

-Może przejdziemy się z Hope i porozmawiamy?-zapytałam

-Pewnie-wstałyśmy i wtedy pojawił się Klaus

-Wychodzicie?-zapytał

-Przejdziemy się z Hope-oznajmiłam

-Nie musicie jej brać idźcie same ja zajmę się Hope-oznajmił z uśmiechem

-Chodź-Rebekah wzięła mnie za ramie i wyszliśmy.

Usiadłyśmy w parku na ławce

-Mów jak się czujesz-rozkazała

SERCE NIE SŁUGA II|MIKAELSONWhere stories live. Discover now