_36_

126 5 0
                                    

Pov's Victoria:

Razem z Klausem znaleźliśmy się na ulicach Nowego Orleanu

-Co zrobiłeś?-zapytałam

-Wszedłem do twojego umysłu i cię tu sprowadziłem-uśmiechnął się-co powiesz na lody?

-To iluzja prawda?-zapytałam idąc za nim

-W pewnym sensie, to dzieje się tylko w naszych głowach-odparł i ruszyliśmy do lodziarni.

Usiedliśmy przy stoliku pani przyniosła nam lody

-Dlaczego akurat Nowy Orlean?-zapytałam

-Jako pierwszy przyszedł mi do głowy-odparł

-Lucien jest bardzo potężny i ma jeszcze jedną dawkę-oznajmiłam

-Teraz się tym nie martw najważniejsze byś przeżyła-uśmiechnął się

-To rzuć jakiś temat-zaczęłam jeść lody

-Jak widzisz swoją przyszłość?-zapytał

-Jeśli mam być szczera to nie wiem, jestem pewna że Hope będzie szczęśliwa, Kol będzie ją uczyć zaklęć, dzieci Mii i Elijah'y będą biegać po podwórku, dziewczyny będą się śmiać z nas ponieważ my będziemy siedzieć na schodach i pić-uśmiechnęłam się, a Klaus zaczął mi się bardziej ciekawsko przyglądać-co?

-Uważaj że za kilka lat będziemy siedzieć razem na schodach i pić?-zaśmiał się

-Tak-odparłam-przecież oboje dobrze wiemy że to jest możliwe-zaśmiałam się

-Dlaczego powiedziałaś dzieci Mii i Elijah'y?-zapytał

-Ponieważ po tym wszystkim obiecałam zmienić go w człowieka, a ja dotrzymuje obietnic-odparłam

-Myślałam że przedstawisz wizje dzieci twoich i Kola-odpowiedział

-Najpierw chce się wyszaleć może kiedyś będę gotowa na dzieci narazie nie jestem-oznajmiłam-i w ogóle nie wiadomo czy będę z Kolem

Pov's Klaus:

Tym co powiedziała mnie zdziwiła

-Dlaczego uważasz że z nim nie będziesz?-zapytałem

-Kiedyś się dowiesz-wstała i zaczęła iść dalej

Wtedy usłyszałam krzyki Frey'i wróciliśmy do pokoju

-Co się dzieje?-zapytałem a gdy spojrzałem na ranę sączyło się z niej jeszcze więcej krwi

-Może się wykrwawić trzeba zatamować krwawienie-chwyciłem za ścierkę i przycisnąłem do brzucha Vic

-Nie odpływaj-powiedziałem do niej-Freya-krzyknąłem

-Wyjęłam drzazgę i muszę zeszyć ranę-oznajmiła

-Szybko-moje ręce były całe we krwi Vic

-Klaus nie dam rady-powiedziała Freya

-Nie pozwolę jej umrzeć-sam wziąłem się za szycie.

Przez godzinę walczyłem o jej życie i się udało.Dziewczyna się obudziła

-Ja żyje?-zapytała i chciała się podnieść

-Nie wstawaj masz ledwo zszytą ranę-powiedziałem

-Klaus cię uratował-Freya się uśmiechnęła

-Naprawdę?-zapytała zdziwiona

-Przecież nie pozwoliłbym ci umrzeć-uśmiechnąłem się i wtedy weszło moje rodzeństwo

SERCE NIE SŁUGA II|MIKAELSONWhere stories live. Discover now