#19 Zły ruch

1.4K 74 6
                                    


Po delikatnych pieszczotach zeszliśmy na śniadanie gdzie reszta już na nas czekała z niecierpliwością by móc zacząć zajadać posiłek.

- co tak długo was nie było? - zapytał Marco nakładający sobie płatki czekoladowe do swojej miski.

- yhm jak to długo? Nie było nas 5 minut Marco bez przesady.

- no niewiem , głodny byłem a musiałem czekać aż łaskawie przyjdziecie.

- oj nie marudź tylko jec.

- Eren , co to było to rano?..

- rano?.. AA to Jezu zapomniałem przepraszam cię Marco, naprawdę nie chciałem wchodzić do środka Armin mnie tam wciągnął.

- dlaczego to zrobił?.

- yhhh sam chciał bym wiedzieć. Od rana się bardzo dziwnie zachowuje.

- zauważyłem.

Nagle musieliśmy przerwać rozmowę bo dostałem łapą w łeb od Leviego.

- auł , za co to było niby ?- odwróciłem się patrząc na niego jak na debila.

- jak się je to się tyle nie gada potem pogadacie.

- dobra dobra. - wróciłem do jedzenia myśląc o liście który dostałem. Bardzo cieszyłem się na wyjazd i na to że spędzę trochę czasu z Levim w tak pięknym miejscu.

Po śniadaniu udaliśmy się na podwórko bo Levi, Annie , Erwin , Hanji , Ymir i Jean udali się do gabinetu Hanji. Cały dzień bolał mnie trochę brzuch z powodu zbliżającej się ruji dosłownie myślałem że zaraz się zrzygam.

- Eren wszystko Okej?- spojrzałem w górę a nade mną stało Marco i Armin.

- nie zbyt, brzuch mnie napierdala.

- zatrułeś się czymś? - rzucił Armin kucając przy mnie.

- nie , ruja mi się zbliża.

- uł czyli tu tkwi problem , masz jakieś tabletki od Hanji?.

- Levi je dostał i trzyma je przy sobie na wszelki wypadek.

- pójść z tobą do niego? - zapytał Marco podając mi rękę żebym wstał z fotela.

- jeśli możesz.

Udaliśmy się z Marco w stronę gabinetu Hanji gdzie najprawdopodobniej powinna przebywać osoba której szukamy. Kiedy dotarliśmy do gabinetu Marco zapukał do drzwi czekając na jakąś reakcję. Drzwi odtworzył Jean który wyglądał na lekko zdziwionego widząc nas przy drzwiach.

- coś się stało? Czyżbyś już się stęsknił Marco~? - posłał mu zalotny uśmieszek i zaczął się śmiać.

- ha ha ha.. chciałbyś , jest Levi?

- no może jest może nie ma.

- Jean.. naprawdę proszę cię nie teraz.

- no dobra dobra , czekajcie.

Jean zamknął drzwi i poszedł po Leviego , za to Marco złapał się za głowę i wypuścił tylko powietrze jagby był zażenowany zachowaniem swojego chłopaka, no bo chyba można go tak nazwać ?.

Do drzwi podszedł wkońcu Levi który spojrzał na nas jagby nie zadowolony naszą wizytą.

- o co chodzi?

- Eren źle się czuję a ty podobno masz jakieś tabletki na ból brzucha i ruję.

- źle się czujesz? - Levi podszedł do Erena i spojrzał na niego.

🕊.⋆ᎠᏔᎪ  ŚᏔᏆᎪͲᎽ🕊.⋆ Ereri/Riren [omegaverse][Vampire]Where stories live. Discover now