Rozdział Trzynasty

3.5K 127 7
                                    

Zamarłam w bezruchu słysząc nieodpowiedzialny i kompletnie nieodpowiedni plan spędzenia owego wieczoru. On żartuje, prawda? Szeroki uśmiech zdobiący jego twarz mógł sugerować dobry humor mężczyzny, lecz sposób w jaki jego tęczówki badały me ciało uświadamiał mnie w myśleniu iż na prawdę pragnie bym zanurzyła swą sylwetkę w otchłani błękitnej, krwiożerczej wody. Panicznie pokręciłam głową i wykonałam kilka zdecydowanych ruchów w tył.

- Nie wejdę tam, wiesz jak bardzo się boje.- szepnęłam urażona owijając dłonie wokół swojej drobnej talii. Z pomiędzy różowych warg chłopaka wyciekło cichutkie westchnięcie, a kilka sekund później wysunął ciało nad powierzchnie cieczy i opuścił basen wyglądając niczym Bóg Seksu. Pojedyncze kropelki wody powolnie spływały po opalonej skórze szatyna sprawiając iż jego nienaganny kaloryfer wyglądał jeszcze bardziej apetycznie. Spuściłam wzrok na stopy nie chcąc reagować w ten sposób na widok kogokolwiek.

- Wiem. - potwierdził minimalną znajomość mej osoby.- Jednak chciałbym ci pomóc, pokonanie strachu jest pierwszym punktem drogi do sukcesu. - czule odgarnął jeden z kosmyków mych jasnych włosów za ucho.- Spójrz na mnie. - poprosił błagalnie gładząc kciukiem drżącą powierzchnie mej brody. Nieśmiało przeniosłam błękitne tęczówki na jego twarz. - Będę tu i nie pozwolę by jakakolwiek kropla cię zraniła. - mruknął bezpiecznie składając krótki pocałunek na lekko rozchylonych ustach, przez które swobodnie oddychałam.

- Dlaczego tak bardzo zależy ci na tym bym tam weszła? - rzuciłam niedbale wychylając się za jego ciało by móc spojrzeć na oświetlony zbiornik przepełniony zimną cieczą. - To nawet nie wygląda na miejsce gdzie mogłabym odpocząć, jest środek nocy Bieber, powinniśmy spać. - dodałam po chwili szukając w umyśle najlepszym argumentów potwierdzających mą tezę iż pływanie o tej porze nie jest pomysłem idealnym. Prychnął.

-Brzmisz jakbyś na prawdę przejmowała się godziną. - jego ton brzmiał spokojnie i słodko. Odchrząknęłam.

-Jeśli będę chciała wyjść po prostu mnie wypuścisz, okej ? -spytałam niepewnie obserwując jak widniejący na twarzy chłopaka kaprys zmienia się w zadowolenie ukoronowane szerokim, zbyt idealnym uśmiechem. Pozwoliłam moim oczom wykonać teatralny przewrót.

- Tak. - musnął wargami mój nos i zachichotał wesoło odsuwając sylwetkę w tył.- Wejdę do wody i pomogę ci się do niej wsunąć, okej ?- zaproponował podekscytowany zerkając na mnie przelotnie. Kiwnęłam głową będąc zbyt przerażona by mówić. Sylwetka chłopaka powolnie osunęła się w błękitną nicość by po chwili mógł wysunąć dłonie w moją stronę. Zagryzłam wargę rozważając wszelkie niebezpieczeństwa jakie mogą spotkać mnie przy podjęciu tak tragicznej decyzji jaką jest zaufanie mu.

-Nie myśl, chodź tutaj.- burknął niecierpliwe wykonując dziwne ruchy swoimi palcami, tak jakby chciał użyć wspaniałej mocy przyciągającej mnie do niego. Koleś, nie musisz być superbohaterem, twój urok załatwia wszelkie problemy związane z oddziaływaniem pomiędzy nami. Zasysając usta niespiesznie przesunęłam się na krawędź chodnika. Jego dłonie silnie chwyciły mą talię i bez słowa uprzedzenia ściągnęły ją na dół sprawiając, że moje ciało dosłownie wpadło na jego klatkę piersiową. Pisnęłam głośno widocznie przerażona zbyt szybkim obrotem jego działań.

-Jesteś dupkiem, dupkiem, dupkiem, dupkiem. - powtórzyłam kilkukrotnie wtulając twarz w zgięcie jego szyi. Drobne zakończenia mych dłoni ścisnęłam w pięści, które mogłyby posłużyć jako broń gdyby nie fakt, że otaczająca mnie woda uniemożliwiała mi jakiekolwiek ruchy.

- Spokojnie.- do moich uszu dotarł słodki śmiech. Jeszcze chwila, a sprawię, że zginiesz Bieber. -Trzymam cię Chloe, zadbam o to byś była na prawdę bezpieczna. W każdej sytuacji swego życia. - kąciki mych warg samowolnie uniosły się do góry. Jedynym problemem jest to, kim jestem Justin. Nawet nie zdajesz sobie sprawy z ogromu błędu jaki popełniasz. Ochrona mnie? Będziesz pierwszą osobą chcącą mnie zniszczyć w chwili ujawnienia prawdy.

Other WorldsWhere stories live. Discover now