10. Dziedzictwo Malyse Broke

9 3 11
                                    

Wszystko było jakieś...

Dziwne...

Wspinała się po kręconych schodach na szczyt jakiejś wieży. Droga zdawała się nie mieć końca, czuła się jakby wchodziła tak już kilka godzin.

Rozbłysło oślepiające niebieskie światło i znalazła się w wielkim, okrągłym pomieszczeniu z kamiennymi ścianami. Ściany były wysokie na jakieś pięć metrów, a w nich znajdowały się równie duże okna bez szyb. Gdzieniegdzie porozstawiane były małe, okrągłe stoliki okryte czerwonym materiałem, będące swego rodzaju podestem dla stojących na nich dziwnych, srebrnych przedmiotów nieznanego przeznaczenia.

Pośrodku pomieszczenia znajdowała się szeroka na kilka metrów dziura. Kiedy podeszła bliżej zobaczyła, że nie ma ona dna.

Nagle z otworu wyskoczyły dwie czarne sylwetki. Kobieta obejmująca jedną ręką jakąś nieco niższą dziewczynę.

- Mama? - zapytała niższa sylwetka.

- Maria...

- Malyse? - zapytała wyższa sylwetka.

- Emma...

Spokojną atmosferę rozdarł grzmot. Pomieszczenie zaczęło pękać, aż w końcu rozpadło się i Malyse zawisła w powietrzu. W jedną chwilę wszystko wokół pociemniało i sylwetki przed nią rozpłynęły się.

Usłyszała prychnięcie i przed nią z wielokolorowym błyskiem zmaterializował się Alex.

- Nie myśl sobie, że to sen. Jesteś tu na prawdę. A przynajmniej po części.

- Jesteś szalony.

- Och, czyli to mnie pochłonęła obsesja zdobycia Miraculum Biedronki I Czarnego kota, żeby wskrzesić swoją rodzinę? Chcę z tobą pogadać...

- Wal się!

Malyse zmusiła się całą siłą woli, by wrócić z powrotem do ciała.

pov Malyse

Od razu po przebudzeniu zerwała się na nogi i sięgnęła po telefon leżący na szafce blisko łóżka. Trzęsącymi się rękoma wybrała numer do Finna i zadzwoniła.

- Malyse, zdajesz sobie sprawę że jest trzecia w nocy? - odezwał się zaspany głos Finna.

- Zło nigdy nie śpi, Finn. Przyjdź do mnie w tej chwili, to pilne.

Finn westchnął, wymienił kilka niezrozumiałych zdań z Trixx, a następnie powiedział :

- Będę za chwilę.

Malyse pierwsza się rozłączyła i całkowicie rozbudzona rzuciła się do szafy. Nie może przecież ratować świata w piżamie.

pov Finn

- Trixx, Roaar, Kaalki, połączcie się!

- Czy fuzja wiecej niż dwóch Miraculi nie jest czasem niebezpieczna dla organizmu? - zapytała Malyse.

- Nie, jeśli używa się jej rozważnie - odparł Finn. - Gdzie mamy się przenieść?

- Szczyt góry Westgarden. Wiesz o co mi chodzi.

- Się robi! Bon Voyage!

Finn narysował pięścią okrągły portal na drzwiach wejściowych mieszkania Malyse. Widać za nim było fiołkową łąkę oświetloną światłem księżyca.

- Zaraz, zaraz... - zdziwiła się Malyse przechodząc przez portal - Coś tu jest nie tak...

Było to najwyższe miejsce w Westgarden. Górowało nawet nad dachem szkoły, która umiejscowiona była na oddalonym wzniesieniu.

Westgarden 2 - Zaginione MiraculumΌπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα