2. Druga szansa

9 3 12
                                    

pov Finn

Tak właściwie to dopiero niedawno Finn zdał sobie sprawę, że w Westgarden jest więzienie. W północno-zachodniej stronie miasta, zaraz za wzgórzem, znajdowała się piaskowa droga ze śladami opon. Ktoś chyba niedawno tędy jechał.

- Do czego jest ci potrzebna Malyse? - zapytał Trixx siedzący na jego ramieniu.

- Ona zna Alexa najlepiej. A przynajmniej jest jedyną taką osobą, o której wiem. Ciekawe co się właściwie stało z jego rodzicami?

- Dodasz to do swojego śledztwa?

- Najpewniej tak.

Szli w milczeniu minutę lub dwie, aż w końcu minęli ostry zakręt góry i przed nimi pojawił się niski, lecz rozległy szary budynek.

- No i jesteśmy! - ucieszył się Trixx - Transformuj się, jako Guardian będziesz bardziej rozpoznawalny.

- Racja. Trixx, do ataku!

Po przemianie wzniósł się w powietrze i podleciał do głównej bramy więzienia, oszczędzając sobie w ten sposób trochę czasu.

- Puk puk! - powiedział stukając w szybę stróża przy bramie.

- Na miłość boską, w czym ZKW może pomóc założycielowi Infinity?! - zapytał zaskoczony stróż.

- Chcę się widzieć z Malyse Broke - odpowiedział mu Finn. - Macie tu jakiegoś szefa czy innego przełożonego?

- Jasne! Tak, tak, tak! Już... Chwilka... Tylko otworzę panu bramę...

- Och, to nie będzie konieczne.

Chłopak wykonał wysoki skok z łatwością przeskakując nad bramą i lądując obok stróża, który wyszedł ze swojej budki.

- O kurwa, dobry jesteś - zaśmiał się.

- Dziękuję, prowadź.

- Ja nie mogę iść, zaraz przybędzie tu osobiście pan kierownik.

Kiedy to powiedział drzwi do głównego budynku otworzyły się i na zewnątrz wyszedł...

- Pan Cristoff?! - zapytał zaskoczony Finn.

- Witaj, Dioł - odpowiedział mu jego były nauczyciel.

- Co pan tu robi do cholery?!

- Słownictwo, Dioł. Może cię już nie uczę, ale masz się wyłażać.

- Nie odpowiedział pan na moje pytanie.

- Jestem przełożonym płacowników tego więzienia nołmalnie, a co myślałeś?

- Czyli za dnia jest pan nauczycielem i wicedyrektorem, a w nocy zarządza pan więzieniem, rozumiem - zaśmiał się.

- Nie żałtuj sobie ze mnie, bo to dzięki mnie wszystkie złapane przez was degenełaty nie wracają na ulicę.

- Zdaję sobie z tego sprawę i jestem wdzięczny, ale przychodzę tu żeby zobaczyć się z Malyse Broke.

- Ach, Bhoke! - Cristoff zatarł ręce i uśmiechnął się szyderczo. - Nigdy jej nie lubiłem, a tełaz mogę sobie patrzeć jak gnije w celi... Hi hi hi...

Westgarden 2 - Zaginione MiraculumWhere stories live. Discover now