25

54 2 0
                                    

  Dawid od południa aż do teraz odchodził od zmysłów. Karolina nie odbierała telefonu i nie dawała znaku życia. Kiedy w końcu pojechał do jej firmy, od recepcjonistki dowiedział się, że jego partnerka wyszła gdzieś z Sekielskim i do tej pory nie wróciła.
Wiedział, że jej były mąż pracuje dla Sawickiego. Wiedział też do czego zdolni są ci ludzie. Dawid zdecydował, że do rana nie będzie zgłaszał zaginięcia. Polska policja i tak by niewiele zdziałała, bo zazwyczaj zgłoszenia przyjmują po upływie 24 godzin. Musiał czekać i liczyć, że Karolinie nic się nie stanie.

  Ziembińska obudziła się w jasnym, przestronnym pokoju, była przywiązana do krzesła i postawiona na środku pomieszczenia.

– Widzę, że się obudziłaś – usłyszała znajomy głos.
– Pierdol się.
– Nie porwałem cię dlatego, że chcę ci zrobić krzywdę, wypuszczę cię jeszcze dzisiaj, ale stwierdziłem, że musisz poznać prawdę. . . a przynajmniej jej część.
– Jaką prawdę? O czym ty gadasz?
– Dawid kiedyś pracował dla Sawickiego. Kradł, handlował dragami, pomagał w zabójstwach, no generalnie był niezłym chujem.
– Widzisz, ty też dla niego pracujesz a chujem byłeś już wcześniej.
– Pracuję dla niego od siedmiu  lat. Naćpał mnie na imprezie firmowej i nasłał  na mnie jakąś dziwkę. Szantażował mnie, że ci powie i tym samym zniszczy mi życie. Kochałem cię, serio i właśnie ta moja miłość do ciebie stała się idealnym przedmiotem do manipulowania mną.
– Nie chcę tego słuchać
– Trudno, nie masz wyjścia. Sawicki zaczął wplątywać mnie coraz bardziej w swoje interesy, ćpałem i myliłem inne kobiety z tobą, a on z tego korzystał. Wtedy poznałem Dawida. Był nowy, Sawicki dopiero go że wszystkim zapoznawał. Jeździł z nami do ludzi którzy wisieli nam gruby hajs i spuszczał im łomot. Sawickiemu coraz bardziej się podobał, wręcz stawał się jego pupilkiem i wtedy jego ojciec posłał go na odwyk. Spędził tam  dwa miesiące, wyszedł czysty i przejął firmę po starym. Sawicki od tamtego czasu upomina się o rzekomy szmal który kiedyś mu pożyczył. Wiem że się puknęłaś z młodym Lipskim jak mieliśmy kryzys, ale spoko ja też cię zdradzałem jesteśmy kwita. Wracając do tematu, Sawicki stwierdził, że skoro Dawid nie chce oddać mu kasy, to złoży do prokuratury zawiadomienie o kradzieży na 2 miliony.
– Że co kurwa?!
– Nie wiem może mu odjebało, bo z tego co mi wiadomo to Lipski pożyczył tylko stówę na towar –podsumował Tomek i zerknął na zegarek – Musisz chyba wracać, bo Dawid zgłupieje.
  Ziembińska skinęła głową i wymownie spojrzała na sznur którym była przywiązana, Sekielski go rozwiązał i poprowadził ją do wyjścia.
– Zamówiłem ci taksówkę.
Karolina milczała.
– Wbrew temu co ci powiedziałem, nie zrywaj z nim, to dobry facet po prostu kiedyś się pogubił.
– Mhm.
– Uważam, że zasługujesz na szczęście po tych wszystkich latach które ci zmarnowałem.
– Super.
  Po dwudziestu minutach Karolina wysiadła pod swoim domem.
– Ilę płacę? – zapytała.
– Opłacone.
Karolina wyszła i ruszyła ku drzwiami, już spod bramy zobaczyła zapalone światło. Nie wiedziała co ma zrobić, jak się zachować. Udawać, że o niczym nie wie? Zerwać z nim kontakt? Po chwili już wiedziała jaką decyzję podjęła.
Weszła na posesję i usłyszała dźwięk otwieranych drzwi, po chwili wszystkie światła w ogrodzie rozbłysły a ona ujrzała zarys znajomej, męskiej sylwetki.
– Matko boska, nic ci nie zrobił? Martwiłem się jak cholera – zapytał już na wejściu Lipski.
Karolina go ominęła i weszła do domu.
-Coś się stało?
-Wiem, że pracowałeś dla Sawickiego.

Zdejmowała swój płaszcz wbijając w niego wyczekujący, stanowczy wzrok, a Dawid zrozumiał że pora aby usłyszała jego wersję.

PrzedawnienieWhere stories live. Discover now