Rozdział osiemnasty

63 8 6
                                    

Tendo obudziły promienie słoneczne, padające mu na twarz, oraz ciche świergotanie ptaków za oknem. Otworzył oczy i od razu zerknął w lewo. Przywitał go tam widok nagich pleców Sugawary. Koushi zdawał się jeszcze spać.

Satori uśmiechnął się sam do siebie, będąc bardzo zadowolonym na myśl o tym, jak przyjemnie udało mu się spędzić tę noc. Przysunął się do swojego partnera, a następnie objął go w pasie. Przytulił się do jego pleców, rozkoszując się miłą w dotyku skórą Sugawary.

Przez kilka minut leżeli w tej pozycji, kiedy nagle Suga zaczął coś mruczeć i kręcić się nieznacznie na swoim miejscu. Chwilę później Sugawara całkowicie się rozbudził, a następnie przechylił głowę w bok, żeby móc spojrzeć na obejmującego go Tendo.

— Dzień dobry — powiedział lekko zaspanym głosem, jednocześnie posyłając delikatny uśmiech Satoriemu.

— Dzień dobry, Koushi — odpowiedział mu Tendo, a następnie cmoknął go w kark. — Wyspany?

— W miarę — przyznał Suga, układając się wygodniej w ramionach Tendo. — A ty?

— Dawno tak dobrze nie spałem — powiedział Satori, a następnie z radością obserwował, jak na policzkach jego kochanka pojawiają się lekkie rumieńce.

Sugawara odchrząknął, a następnie odwrócił się w stronę Tendo, żeby móc mu spojrzeć w oczy. Teraz leżeli tak nago w swoich objęciach pod cienką kołdrą, skryci przed całym światem. Można wręcz odnieść wrażenie, że zostali zupełnie sami we wszechświecie. Suga wiedział jednak, że to ułuda. Poza tym nie lubił za długo trwać w bezczynności.

— Pora wstawać — oznajmił zdecydowanym tonem.

— Serio musimy? — Tendo jęknął żałośnie. On mógłby zostać w łóżku jeszcze nawet przez kilka godzin.

— Tak. Trzeba w końcu poważnie porozmawiać o naszych przyszłych planach — Sugawara twardo stał przy swoim. — Zjemy śniadanie i możemy na spokojnie podzielić się swoimi przemyśleniami na temat tego, co dalej robimy.

Sugawara wyswobodził się z ramion Tendo, ku jego ogromnemu rozczarowaniu, a następnie podniósł się do siadu. Zsunął swoje bose stopy na podłogę, a później spróbował wstać z zamiarem pójścia po jakieś ubrania.

Niespodziewanie jednak nogi się pod nim ugięły, a on sam poczuł przeszywający ból w plecach. Z donośnym łoskotem upadł kolanami na podłogę, w panice chwytając jeszcze dłońmi za pościel.

Tymczasem Tendo przysunął się na skraj łóżka i popatrzył z góry na swojego kochanka. Z całych sił starał się nie wybuchnąć śmiechem.

— Może jednak wrócisz jeszcze do łóżka, żeby trochę odpocząć? — zapytał pozornie beztroskim tonem. W duchu zaś przybijał piątkę sam ze sobą.

Suga odwrócił się w jego stronę i posłał mu mordercze spojrzenie. Tendo był jednak zbyt szczęśliwy, żeby choć trochę go to ruszyło.

— Po pierwszym razie możesz odczuwać pewien dyskomfort, jednak kiedy będziemy robić to częściej, to myślę...

— Ani słowa więcej! — Sugawara przerwał gwałtownie swojemu chłopakowi. Już i tak był wystarczająco zażenowany. — Nie lekceważ mnie — dodał stanowczo.

Podniósł się z klęczek, a następnie usiadł na łóżku obok wciąż leżącego Tendo. Westchnął. Może naprawdę powinien jeszcze trochę odpocząć. W końcu jego organizm odczuwał nie tylko skutki dość... intensywnej nocy z Satorim, ale również wciąż nie zregenerował się po tym, jak został pobity.

Secrets of my heart || TenSugaWhere stories live. Discover now