Rozdział siedemnasty

74 8 7
                                    

Tendo otworzył drzwi do swojego domu, a następnie wpuścił Sugawarę przodem. Oboje znaleźli się w przestronnym wnętrzu z przestrzenią po prawo zagospodarowaną na salon oraz kuchnię z jadalnią po lewo. Naprzeciwko zaś znajdowały się drewniane schody na piętro, a obok nich jeszcze jedne, zamknięte drzwi. Wszędzie paliło się przyjemne, ciepłe światło, a z kuchni dobiegał intensywny zapach jakiejś potrawy i Sudze aż zaburzało w brzuchu.

Niespodziewanie zza zamkniętych drzwi przy schodach wyszła jakaś kobieta. Wyglądała na około czterdzieści lat, miała jasnobrązowe włosy spięte w kok, a ubrana była w ciemnozieloną koszulkę z dekoltem w kształcie litery V oraz ciemne jeansy.

Kobieta zatrzymała się gwałtownie na widok nieznajomego, a następnie przeniosła wzrok na Tendo.

— Nie wiedziałam, że przyprowadzisz znajomego, Satori — powiedziała.

— Oh, przepraszam za najście... — bąknął Sugawara nieśmiało. Domyślił się już, że ma do czynienia z matką swojego... chłopaka.

— Ta, ja też nie — odparł Satori w tym czasie, wzruszając ramionami. — Koushi — zwrócił się do szarowłosego.

— Tak?

— To moja mama, Tendo Satsuki — powiedział Satori, ruchem głowy wskazując na swoją rodzicielkę. — Mamo, to jest Sugawara Koushi. Od dziś jest moim chłopakiem — zwrócił się do szatynki.

Suga ze świstem wciągnął powietrze, nie spodziewając się takiej szczerości po Satorim. Z kolei Satsuki tylko się roześmiała.

— Miło mi się poznać, Sugawara — powiedziała uprzejmym tonem. Wydawała się nie przejmować nagłym wyznaniem swojego syna.

— Panią również — odpowiedział Suga, czując się niewyobrażalnie zawstydzony. Czy kiedyś nadejdzie taki dzień, że Tendo przestanie go tak zaskakiwać?

— Kolacja już gotowa? — zapytał tymczasem Satori, nic sobie nie robiąc z zażenowania swojego partnera. Tak właściwie to z ogromną przyjemnością oglądał jego rumieńce i czerwone uszy.

— Tak, możecie sobie już nałożyć — odpowiedziała Satsuki, jednocześnie kierując się w stronę schodów.

— Koushi zostanie na noc jakby co — dodał jeszcze Satori, idąc już do kuchni.

— W porządku.

Sugawara przez chwilę stał oniemiały, patrząc na przemian na gospodynię tego domu oraz jej syna. Czuł się nieco zmieszany, jednak szybko skarcił sam siebie. No bo czego on właściwie oczekiwał od Satoriego i jego krewnych?

Wzruszył więc ramionami i dołączył do Tendo, który właśnie rozkładał dla nich talerze na stole w jadalni.

— Twoja mama jest bardzo miła i... wyluzowana — stwierdził Sugawara niepewnie, nie potrafiąc znaleźć lepszego określenia. W trakcie usiadł na jednym z krzeseł przy drewnianym stole.

— Przyzwyczaiła się już, że jej syn jest specyficzną osobą — odpowiedział Tendo, wzruszając ramionami. Chwilę później zajął miejsce obok Sugi. — Poza tym wie, że jestem biseksualny. Nigdy nie rozbiłem z tego wielkiej tajemnicy — dodał. — Przed nikim — posłał Sugawarze znaczące spojrzenie, na które ten nieznacznie się speszył.

— No cóż... Rozumiem — odparł Sugawara, zmieszany.

Mężczyźni zabrali się za jedzenie kolacji, przygotowanej przez mamę Satoriego. Cały czas też rozmawiali na najróżniejsze tematy. Zaczynając od tematów związanych z górami, pobliskim miasteczkiem i domem Tendo, a na obgadywaniu ich wspólnych znajomych kończąc. Wkrótce również ta nieco napięta atmosfera minęła i oboje żartowali sobie i śmiali się tak, jakby ich rozstanie nigdy nie miało miejsca.

Secrets of my heart || TenSugaWhere stories live. Discover now