DESTINY
- Wracamy już? - przerwał trwającą cisze Peter.
- Jeszcze chwilę. Muszę się nacieszyć. - odezwała się Lilian, dalej wpatrując się w gwiazdy.
Oboje dalej leżeli na łące, na której urządzili sobie piknik. Po paru minutach wstali i ruszyli do bazy. Rozpoczynał się weekend, a to oznaczało cotygodniowe spotkanie z Lokim w Asgardzie.
- O wróciliście. Świetnie. - powiedział Tony gdy tylko przekroczyli próg bazy.
Avengers mieli aktualnie zebranie dotyczące pewnej tajnej misji. Stark jak na razie nie podał nikomu szczegółów.
- Tak jesteśmy. Co się stało? - Parker podszedł do stołu, na którym leżały plany.
- Jedziemy na misje i przydasz się nam. Wiem, że młoda wyjeżdża na weekend, więc będziesz miał zajęcie. - Tony poklepał Petera po plecach.
- A mój ojciec jedzie? - odezwała się blondynka.
- Nie on i Steve zostają. - odpowiedziała Natasha, która siedziała przy stole, opierając na nim nogi.
Lilian skinęła głową i ruszyła w poszukiwaniu ojca, by się z nim pożegnać. Znalazła go w salonie, gdzie oglądał jakiś durny film.
- Tato.
- O hej kochanie. - za pauzował film i wstał z fotela - Już jedziesz?
- Tak, ale chciałam się jeszcze pożegnać, zanim wyjadę. - Barnes podszedł do niej i przytulił ją mocno.
- Do zobaczenia. - wypuścił ją z uścisku i wrócił do oglądania.
Dziewczyna jeszcze obejrzała fragment filmu i wyszła przed bazę. Złapała się za naszyjnik i teleportowała się do Lokiego, który znajdował się aktualnie na statku. Patrzał zza szyby na otchłań kosmosu.
- Co się stało? - przeraziła się blondynka gdy rozejrzała się wokół.
- Asgard został zniszczony. - odpowiedział, dalej wpatrując się w nicość.
- Jak to? - zakłopotała się.
- Długa historia. Opowiem ci ją później. Najważniejsze, że nikomu się nic nie stało.
- Gdzie Thor?
- Uspokaja Asgardczyków.
Lilian dołączyła się do wpatrywania. Był to naprawdę uspokajający widok.
- Co dalej? Gdzie teraz się udasz? - przed oczami blondynki zrobiło się czarno.
Chwilowo zasłabła. Loki złapał ją, dzięki czemu nie upadła na ziemię.
- Wszystko dobrze? - zaniepokoił się.
- Tak po prostu zrobiło mi się słabo. - uśmiechnęła się, wiedząc, że znaczy to pewnie coś więcej - Co to takiego? - ponownie spojrzał przez szybę, lecz tym razem ujrzała ogromny statek zbliżający się w ich stronę.
***
Połowa Asgardczyków leżała martwa na ziemi w czasie gdy druga połowa uciekła wraz z Walkirią na ziemię w kapsule ratunkowej. E, a obok leżała Lilian, która nie miała sił na walkę. Loki stał pośród pomocników Thanosa. Jeden z nich użył swojej mocy i uniemożliwił ruch
- Tesseract albo głowa twojej córki. - wielki tytan złapał blondynkę i przybliżył kamień do jej głowy.
- Nie mam go. - skłamał Loki.
YOU ARE READING
Lilian || Avengers || Winter Child, Queen of fire, New Avenger, Destiny
FanfictionPrzeszłość cały czas daje o sobie znać. Nie da się jej zapomnieć. Nie wierzy, kim się stała. Nie wierzy, ile osób skrzywdziła. Nie wierzy, ile straciła. Nie wie, kim jest. Nie wie, co czeka ją w przyszłości. Wie tylko, że musi wypełnić swoje przezna...