44

213 8 2
                                    

Czekaliśmy trochę. Gdy z daleka zobaczyłam Erica ciśnienie zaczęło mi się podnosić. Billowi chyba też. 
-Tylko go nie bij…
-Cześć… Wam., Co was sprowadza?
-Jeszcze pytasz?- Krzyknęłam. -Jak śmiesz opowiadać o nas takie rzeczy, a szczególnie o mnie? Kocham Billa i na pewno nie pokochałabym takiego palanta jak ty. Jesteś nikim skoro nas tak oczerniasz. Skąd wnioski, że ja i Tom lub chcę tylko i kasy?
-A może nie byłaś z Tomem?
-Nie, nie byłam.
-Widziałem was najpierw w lunaparku a potem jak wychodziliście objęci z pizzeri.
-To nic nie znaczy. Poszłam z nim żeby się nie martwić tym, dlaczego Bill leży w szpitalu. Z resztą, komu ja się tłumacze. Chodź Bill. Tracimy czas. -Chciałam wziąć Billa za rękę, ale on dziwnie się zachowywał. -Co jest?
-Nic.
-Nie mi takie bajeczki. Coś jest nie tak. Mów.
-Nic. Nie ważne.
-Ważne skoro się martwisz. Mów, albo nie będziemy się widywać.
-Może ty wolisz Toma…
-No nie! Więc o to chodzi?! Uwierzyłeś mu? Tak byłam z Tomem w lunaparku, byłam z nim na pizzy, ale nic więcej. Potem poszliśmy do mnie i… Było małe nie porozumienie.
-Wtedy, kiedy unikałaś Toma?
-Tak. To nie ważne.
-Czyli ważne. Mów.
-Bo on… On chyba na coś liczył. Pocałował mnie, ale ja nie chciałam. Chciał iść do mojego pokoju, ale wtedy zadzwoniłam do Evelin i ona z Gustavem mi pomogła. Nic się nie wydarzyło.
-Zabije go…
-Nie, nie rób nic. To przeszłość. 
-Ale on mi obiecywał, że nic ci nie zrobił i nie chciał.
-Teraz ty mi obiecaj, że nic mu nie zrobisz.
-Obiecuje. 
Bill odprowadził mnie pod dom.
-Wejdziesz?
-Nie. Idę odpocząć.
Weszłam do domu. Zjadłam kolacje, umyłam się i położyłam spać…
Obudził mnie dzwonek. Zeszłam w piżamie. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Bliźniaków.
-Cześć. Wchodźcie.
-Nie mamy zamiaru zadawać się z kłamliwą suką- powiedział Bill z naciskiem na 2 ostatnie słowa.
-Co?! O czym ty mówisz?!
-Przynajmniej byś się przyznała. Nie powiedziałbym, że jesteś aż taką kurwą. Okłamałaś mnie. To ty chciałaś wtedy z Tomem, ale on się opierał. Wtedy z Mateuszem to pewnie też ty go namawiałaś.
-To nie prawda! On kłamie! To on się narzucał! -łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Bill spojrzał na mnie z pogardą a Tom się uśmiechnął. Odwrócili się i odeszli. Zamknęłam drzwi będąc w wielkim szoku. Ryczałam. Nie rozumiem, dlaczego oni to robią. Weszłam do kuchni. W oczy rzuciła mi się butelka z alkoholem. To zawsze pomaga zapomnieć. Wzięłam ją i sporo wypiłam jednak za mało by zapomnieć. Podeszłam do szafki ze sztućcami. Wyciągnęłam duży nóż. Chwyciłam go w obie dłonie. Wymierzyłam w serce. W mojej głowie toczyła się bitwa jednak nie mogłam znaleźć powodu, który zdołałby mnie powstrzymać. Miałam chęć to zrobić…

Historia Kathrin i BillaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz