Rozdział 6

257 26 0
                                    

- Kiedy zamierzasz tam iść? - zapytała Shingami, siedząc w cieniu pobliskiego drzewa. Asuma spojrzał na nią, nawiązując kontakt wzrokowy, ponieważ jej maska nie była na twarzy, po czym zaciągnął się po raz ostatni papierosem i zmiażdżył go pod butem.

- Za chwilę, nie wydaje mi się, żeby wszyscy byli jeszcze na miejscu spotkania.

- Hmm.

Na jej dłoni wylądował motyl koloru miodowego. Przesuwał się wzdłuż jej zwinnych palców, zanim po prostu tam spoczął.

- Myślę, że będą tam tak szybko, jak ty, jeśli pójdziesz teraz.

Skinął głową na zgodę.

- Wrócę.

Zaczął iść w kierunku Akademii, zostawiając Shingami samą z motylem. Po prostu wpatrywała się w niego, jakby to był kawałek szkła, który można łatwo rozbić, jeśli tylko się poruszy, tylko na tym skupiała się jej uwaga. Była nim zahipnotyzowana.

Minęło kolejne cztery do pięciu minut, zanim motyl odleciał, ale w krótkim czasie, który tam był, nauczyła się na pamięć wszystkiego, co mogła o owadzie. Pamiętała każdą pojedynczą kreskę na skrzydłach, delikatne łaskotanie za każdym razem, gdy decydował się chodzić po jej skórze i sposób, w jaki lewa antena była wygięta nieco bardziej niż powinna.

Kiedy w końcu wyrwała się z oszołomienia, spojrzała w niebo i spojrzała na białe puszyste chmury, zastanawiając się, czy są tak miękkie, jak wyglądały, aż ktoś odchrząknął skutecznie powodując trzask jej szyi, gdy odwróciła się w prawo, by zobaczyć Asumę i jego uczniów.

Jej ręka powoli ześlizgnęła się z rękojeści jej Tanto i ze wstydu nałożyła maskę z powrotem na twarz.

To był instynkt, który zapewniał jej i innym bezpieczeństwo, ale zły nawyk zakładania, że nastąpi najgorsze.

- Ok, dla tych z nas, którzy nie wiedzą, Shingami będzie pracować z drużyną dziesiątą nad misjami wyższego rzędu, które będziemy wykonywać.

Ino powoli uniosła rękę, pokazując, że ma pytanie.

- Tak Ino?

- Jaka jest jej ranga?

Asuma spojrzał na Shingami, zachęcając ją do odpowiedzi na pytanie.

- ...Ranga S, Specjalny Jonin.

Dwóch z trzech uczniów drużyny dziesiątej, Ino i Choji, wpatrywało się w nią w szoku, podczas gdy Shikamaru poświęcił czas, by położyć się na miękkiej zielonej trawie i popatrzeć w niebo, tak jak robiła to Shingami, zanim ją zdenerwowali.

- Więc dlaczego pracujesz z Geninami?

Shingami potrzebowała milisekundy, by uzyskać odpowiedź, którą Hokage prawdopodobnie zaaprobowałby.

- Mam niewielkie doświadczenie w pracy w zespołach, więc Lord Trzeci poprosił, abym zrobiła to z zespołem dziesiątym.

Na kilka sekund zrobiło się cicho, zanim Asuma rzucił zwój, który wciąż był zapieczętowany w Shingami, która nie odrywała wzroku od Yamanaki.

- Zacznijmy misję.

* * * *

Asuma i jego zespół zakończyli swoją ósmą misję rangi D tego dnia w mniej niż trzy godziny i właśnie otrzymali dziewiątą.

Podczas gdy Asuma opierał się o ścianę budynku, Shingami i trzej genini wykonywali całą pracę. To nie była jego praca i już wykonywał tego typu misje, kiedy był w ich wieku. Shingami wykonywała większość ciężkich prac ze skrzynkami, które przenosili do nowo zaprojektowanej herbaciarni.

Jej Maska ( Shikamaru x OC )Where stories live. Discover now