Rozdział 19

1.8K 113 114
                                    

P. O. V Polska

Jutrzejszy dzień mogłem w 100 % poświęcić sobie i swoim pomysłom. Powodem tego było dzień wolny, na który z niecierpliwością czekałem. Postanowiłem porobić teraz coś ciekawego. Pomyślałem, że obejrzę jakiś film lub pogram w coś ciekawego. Postanowiłem, że zrobię to drugie. Wziąłem laptopa, stoliczek do niego i położyłem się w łóżku. Ustawiłem wszystko i włączyłem urządzenie. Zacząłem myśleć nad grą, w którą zagram. Postawiłem na Need for speed z 2015 roku. Musiałem chwilę męczyć się z załadowaniem się go. Na szczęście nie musiałem długo czekać i po chwili widziałem włączającą się grę. W między czasie poszedłem chwilę do kuchni po jakieś przekąski. Postawiłem na chipsy, a picie to Pepsi zero cukru. Ułożyłem się z powrotem na łóżku i zacząłem grać. Obok mnie w kulkę zwinął się kotek i słodko spał.

Podczas różnych wyścigów przeklinałem lub wyzywałem swoich przeciwników. Próbowałem to robić dosyć po cichu, ale czasem to nie wychodziło. W pewnym momencie mocno krzyknąłem kurwa co prawdopodobnie słyszał mój sąsiad. Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, że znowu zapomniałem kto nim jest. Przecież to było pewne, ze mój wychowawca usłyszał to co powiedziałem przez emocję. Przecież on nienawidzi kiedy ktoś przeklnie. Mimo tego, że jest całkiem spoko to wstawił uwagę osobie, która przeklnęła na jego lekcji. Wszyscy tam obecni byli bardzo zdziwieni.

Może jest jednak szansa na to, że nie ma go w domu? Może jest jeszcze w pracy lub pojechał do sklepu? Podszedłem do okna. Miałem cholernego pecha. Okazało się, że Niemcy idzie akurat w kierunku mojego domu. Z daleko było widać, że był zdenerwowany. A nawet gorzej, on był wręcz wkurwiony. To jeszcze bardziej działało na moją niekorzyść. Może jednak uda mi się go udobruchać? Szczerze mówiąc wątpiłem w to, ale zawsze trzeba wierzyć.

Usłyszałem dzwonek do drzwi. Postanowiłem udawać, że mnie nie ma. Siedziałem cicho na podłodze w swoim pokoju. Przeraziłem się kompletnie, gdy usłyszałem otwieranie się drzwi. Postanowiłem szybko wskoczyć na łóżko i podłączyć słuchawki. Wtedy miałbym wymówkę, że nie słyszałem go, bo miałem dość mocno ustawioną głośność i nic nie słyszałem.

Szybko wyłączyłem grę i kliknąłem w byle jaką wyszukiwarkę. Wszedłem na stronę YouTube i włączyłem obojętnie którą piosenkę. Dodatkowo specjalnie podgłośniłem dźwięk, aby było bardziej realistycznie. Oparłem się o poduszki i przymknąłem oczy na znak relaksu. Miałem nadzieję, że mi uwierzy.

Po chwili słuchawki zostały mi brutalnie odebrane. Przed swoją twarzą miałem Niemca, który wpatrywał się we mnie gniewnie. Udawałem, że wyrwał mnie z błogiego stanu. Zrobiłem niezrozumiałą i zmeczoną minę. Moje dzisiejsze niewyspanie się wpływało dosyć korzystnie na moje zachowanie w tym momencie.

- To ty przeklnąłeś?!- zapytał się bezceremonialnie Niemcy.

- Przecież widzisz, że ja robię coś innego. Wątpię, że przy muzyce będę jakkolwiek przeklinać. Przecież to nielogiczne!-

Spróbowałem argumentować. Nie chciałem kłamać, ale było to niestety ode mnie wymagane, aby ominąć ciężką karę od niego. Spojrzał się na ekran monitora. Zauważył, że leci piosenka Bad liar autorstwa Imagine dragons. Dopiero teraz miałem szansę na zauważenie jaką piosenkę losowo kliknąłem. Mimo tego, że po dźwiękach mogłem się domyślić, ale widok tytułu upewnił mnie w prawidłowym myśleniu.

- Powiedzmy, że ci wierzę. Mimo wszystko to jest ostrzeżenie na przyszłość. Masz przy mnie nigdy nie przeklinać, jasne?- czekał na moje potwierdzenie, więc kiwnąłem głową.- Masz mi odpowiedzieć słowami, a nie gestami!- delikatnie się zdenerwował.

- Wszystko jasne!- odpowiedziałem. Chciałem jak najszybciej zakończyć tą niepotrzebną rozmowę.

- To dobrze- skierował się do drzwi. Kiedy stanął w progu to obrócił się chwilę w moją stronę.- I tak wiem, że to ty. Nasza rozmowa dopóki nie spojrzeliśmy na piosenkę trwała lekko ponad 2 minuty, a muzyka była zaledwie kilka sekund bardziej przesłuchana. Wiem, że można to tłumaczyć zbiegiem okoliczności, ale kto ma taki sam głos jak ty? Jego wręcz się nie da podrobić dzięki czemu on najbardziej cię wydał. Pa- wyszedł nie czekając, aż się też z nim pożegnam. I tak nawet nie miałem jak, bo z szoku zaniemówiłem.

Ucz mnie (GERPOL) [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now