-Jestem. - powiedziałem i ściągnąłem buty, zostawiając je przy drzwiach. Poszedłem do kuchni i zobaczyłem Carę myjącą naczynia. - Musimy pogadać. - zrobiłem kilka kroków, żeby być bliżej niej, patrząc jej prosto w oczy.

-Ok. - usiadła na kanapie, a ja poszedłem za nią.

-Kochasz mnie? - spytałem prosto z mostu.

-Tak. Naprawdę, naprawdę Cię kocham.

-Kochasz Chris'a?

-Nie. Zdecydowanie nie.

-Czemu więc go pocałowałaś? I tylko pocałowałaś, tak? Nie robiłaś z nim tego?

-O Boże, nie. Tylko pocałowałam, przysięgam na Boga. Jestem szczera, on praktycznie zmusił mnie do tego pocałunku, byłam też pijana. On rujnuje ten związek, a my nie możemy pozwolić, żeby to kontunuował.

-Tak. Nie możemy pozwolić, żeby to kontynuował. Jestem chory i zmęczony, a ból moich pleców i tyłka zabija mnie od spania na tym czymś. - wskazałem na fotel po mojej lewej stronie.

-To było naprawdę niewiarygodne, że pozwoliłeś mi spać w swoim łóżku. Przepraszam Niall, bardzo Cię kocham.

Tak długo marzyłem, żeby usłyszeć te słowa.

-Też Cię kocham. Chodź tutaj i taj tatusiowi trochę cukru*. - zażartowałem i przyciągnąłem ją do uścisku.

-Strasznie tęskniłam za Twoimi przytulasami. - wymruczała w moją szyję, zanim mnie pocałowała. Oblizałem wargi.

-Używasz balsamu do ust? - zastanowiłem się.

-Truskawka. - uśmiechnęła się słodko.

-Dobry, pocałuj mnie jeszcze raz. - powiedziałem, a ona to zrobiła.

-Zrobię herbatę. - ruszyła do kuchni.

-Cukier dwa razy dla mnie. - uniosłem dwa palce. Uśmiechnąłem się do siebie, idąc w jej stronę. - Jak tam dziecko? - pochyliłem się i przycisnąłem ucho do jej brzucha.

-Nawet nie jestem w ciąży pełen tydzień. - zaśmiała się i uniosła mi głowę, żeby mnie pocałować.

-Kiedy się dowiemy czy to chłopiec, czy dziewczynka? - zastanowiłem się, ściągając ten irytujący krawat z szyi.

-Nie jestem pewna, może za kilka miesięcy. Nie chcę zostawiać tego jako niespodzianki, bo musimy kupić rzeczy dla dziecka. No bo co jeśli to chłopiec, a my kupimy dziewczęce ubranka i meble, albo na odwrót, rozumiesz?

-Tak.

-Powinniśmy zaplanować sobie wakacje we Włoszech na kilka dni. Musisz poznać moich rodziców.

-Taa, będę jak ''heya, jestem Niall, wiem, że to nasze pierwsze spotkanie, ale zaciążyłem Waszą córkę'', to nie będzie dziwne. - powiedziałem sarkastycznie. - Wesela Greg'a jest za dwa tygodnie i lecimy do Mullingar, okej? - pocałowałem ją, a ona odeszła dalej robić herbatę. Naprawdę kocha herbatę.

Poszedłem do pokoju i przebrałem się w spodnie dresowe i zwykły biały t-shirt. Podskoczyłem kiedy usłyszałem jej krzyk. Wyciągnąłem pistolet z szauflady i wybiegłem, celując w drzwi do mieszkania.

-Co się dzieje?!

-Moje stopy wyglądają grube i spuchniętę, to nie jest nawet śmieszne. Czy to się dzieje w czasie ciąży?! - podbiegła do mojego komputera i wygooglowała jakieś gówno.

-Myślałem, że coś się stało! Wystraszyłaś mnie! - uspokoiłem się i włożyłem pistolet do szafki pod mikrofalówką.

-Tutaj piszą 'podczas ciąży, kobiece stopy, piersi, twarz i inne części puchną. To naturalne podczas ciąży.' O mój Boże, będę wyglądać jak pieprzony umpa lumpa! - złapała się za głowę w szoku, wpatrując się w ekran komputera.

-Spokojnie kochanie. Tak jak powiedziałaś, nie minął nawet tydzień, więc nie sądzę, że Twoje 'części' szybko spuchną. - przytuliłem ją od tyłu.

-Pewnie masz rację. - zamknęła laptopa, dalej siedząc.

-Posiedź ze mną na kanapie, a ja wymasuję Ci stopy. - zaśmiałem się, przeciągając ją na sofę. Położyła nogi na moich, a ja zacząłem je masować.

-To takie miłe. - zamknęła oczy i oparła się wygodnie.

-Twoje stopy wyglądają dobrze, lubię ich różowy kolor. Chcesz, żebym Cię włożył do wanny pełnej bąbelków?

-To byłoby wspaniałe, dzięki. - zabrała nogi, a ja poszedłem do łazienki, puszczając wodę i robiąc pianę. Włożyłem ręcę, żeby się upewnić czy jest odpowiednio gorąca.

-Ow! - krzyknąłem, wyciągajac ręcę z bardzo gorącej wody i dopuściłem trochę zimnej. Włożyłem ręce jeszcze raz. Teraz była idealna.

-Cara, kąpiel oczekuje na Ciebie! - wysuszyłem ręcę i poszedłem do salonu, ale jej tam nie było. - Cara?

-Tu jestem. - usłyszałem jej głos z pokoju. Wszedłem tam i zastałem ją rozbierającą się.

-No no, cześć. - uśmiechnąłem się i wpatrywałem w nią dopóki nie ściągnęła dolnej części bielizny. - Wyglądasz oszałamiająco.

-Dzięki. - zaśmiała się, owijając ciało ręcznikiem.

-Myślę, że powinnaś to ściągnąć. - odwinąłem jej ręcznik i pocałowałem ją. - Zanieśmy Cię do wanny. - powiedziałem, niosąc ją w stylu weselnym do łazienki. - Ciesz się. - postawiłem ją obok wanny, a ona wolno do niej weszła.

-Chodź tu do mnie. - zażartowała.

Rozebrałem się i wskoczyłem do wanny, rozbryzgując wszędzie wodę.

-Jesteś jak małe dziecko. - zaśmiała się.


Something New (Niall Horan FanFiction - Polish)Where stories live. Discover now