Rozdział 2

216 17 0
                                    

Ten jakże parny dzień, dla naszego króla się jeszcze nie zakończył. Wręcz przeciwnie, był to dopiero początek.
Po atrakcjach w sali audiencyjnej udał się on do sali debatowej, na kolejne spotkanie. Tym razem z architektami. Jego plany budowlane musiały zostać idealnie odwzorowane, toteż dopilnuje, aby tak właśnie się stało.

Omawianie zajęło im bardzo dużo czasu. Ustalili między innymi, jak mają wyglądać apartamenty, w jakich barwach powinny być zachowane oraz co muszą zawierać. Swój kwiat znał już bardzo dobrze, więc bez trudności wymienił górę rzeczy, które mają się tam znajdować i jaki wygląd będą przybierać. Taehyunga miał poznać niebawem, z tego względu jego pokoje nie zostaną ostatecznie dokończone. Najważniejsze było to, żeby czuł się tam najlepiej. Bądź co bądź, władca musi dbać o swoją królową, nieprawdaż?

Teraz nasuwa się pytanie - po co Parkowi osobne apartamenty, jeśli hwarang zajmie jego miejsce? To bardzo oczywiste. Otóż, pomimo wszystko nie był on obojętny Agustowi.
Ten nie był w stanie wyrzucić go poza mury pałacu. Jeśli tylko pomyślał, że mógłby być z kimś innym niż on, nie spędzać z nim chociaż kilka minut w ciągu dnia, krew buzowała mu w żyłach. Nie mógł na to pozwolić. W końcu był jego. Nikt inny nie mógł go posiadać. Tym się usprawiedliwiał. Również, jakiś czas temu obiecał mu jego własny kąt na terenie pałacu. Monarcha zawsze dotrzymuje obietnic.

Co do tych Kima, były one zabezpieczeniem w razie, gdyby chciał pobyć samemu oraz jego przyszłym zakwaterowaniem. Min nie chciał go zmuszać do sypiania z nim na jednym materacu. Przynajmniej na początku. W późniejszym czasie ich funkcja zmieniłaby się na pokoje młodszego do rozwijania zainteresowań oraz spędzania czasu wolnego.

Po oszacowaniu potrzebnego czasu, stwierdzili, że po kilkunastu dniach pokoje powinny być gotowe do mieszkania. Oczywiście, ze względu na monarchę musieli wyrobić się, jak najszybciej mogli. Min nie był bardzo cierpliwy i skory do wyczekiwania.

Po tych dwóch spotkaniach, chcąc odpocząć Agust wybrał się na spacer. Przechodził to tu, to tam. Spotkał się z Jiminem, z którym spędził dłuższą chwilę. Następnie, gdy już wybiło południe zawędrował do ogrodu i to tam z niecierpliwością czekał na przyjście zapowiedzianego gościa.

Gorące słońce nie dawało ulgi żyjącym istotom. Każdy chował się przed ciepłem promieni słonecznych. Nie pomagał fakt, że tego dnia chmury nie zdobiły, jakże błękitnego nieba.
Był dopiero środek maja, a żar lał się z nieba. Nikt nie wiedział, czym jest to spowodowane. Z roku na rok jest coraz gorącej.
Wszyscy zwalali winę na władcę i jego wybory. Sądzili, że to kara niebios za tyranię króla. Inni zaś uważali to za próbę, która ma sprawdzić, czy przetrwają w okropnym gorącu. Jeśli im się uda, przeżyją każdą klęskę czy władcę.

Gdy tylko młody hwarang stawił się u bram pałacu, Agust nakazał go przyprowadzić do pałacowych ogrodów. Król kazał tam hodować najładniejsze, najbardziej rzadkie okazy roślin
z całego świata, m.in. kwiaty, drzewka, a również krzewy. Miejsce przez większość roku malowało się przeróżnymi barwami, od czerwieni do różu po burgund, od żółci do pomarańczy, od błękitów po turkusy i fiolety. Było to najbardziej żywe oraz kolorowe miejsce w całym pałacu. To była magia tego ogrodu. Było to zamknięte miejsce. Możliwość podziwiania piękna kwiatów mieli tutaj tylko władca oraz Park.
W czasach, gdy monarcha potrzebował pomyśleć, czy odpocząć, zawsze przychodził tutaj. Jimin czasami również tutaj przesiadywał, lecz nigdy nie robili tego razem. Także kilka razy dziennie kadra ogrodnicza, która opiekowała się kwiatowym rajem. Nie byli to jednak pierwsi lepsi ogrodnicy, a wyszkolona grupa, ciągle ta sama. Co się więc stało, że nowy gość mógł od razu tutaj przebywać?

Kim od samego wejścia nie mógł zaprzestać podziwiania ogrodu. Był oczarowany. Jeszcze nigdy nie widział takich niezwykłych okazów roślin.

- Wasza Wysokość, wzywałeś. - powiedział Taehyung kłaniając się uprzejmie.

The Legends of Twin Kings #taegi, #yoonminWhere stories live. Discover now