♡Epilog♡

562 45 90
                                    

"5 lat."
.

.

.

.
"Mineło juz 5 lat."
.

.

.

.

.

.

.
"5 lat i nadal żadnych wieści."

"Wszyscy dookoła mówią mi, że nie powinienem się martwić. ,,On po prostu przeżywa trudny czas" wszyscy tak mówią. Mało co z kim rozmawia, więc nie mam pojecia co się teraz u niego dzieje"

"Ostatnim razem jak go spotkałem wydawał się być w miare dobrej formie, jednak coś nie dawało mi spokoju. Jego oczy juz nie byly przepełnione radością jak kiedyś. Jego twarz nie pokazywała juz wiecej tego usmiechu. Czy on w ogóle sie wtedy uśmiechnął? Nie mam pojęcia."

"Mam ochote mu jakoś pomóc, jednak czuje jakby on tego nie chciał. Jakby czekał, aż on mu pomoże." Pomyślałem, kończąc prace, a następnie zamykając laptopa.

Siedziałem na krześle ślepo patrzac się w biórko. Moje myśli przerwało pukanie do drzwi.

"Już jest" Pomyślałem wstając z siedzenia i idąc w stronę drzwi.

Otworzylem drzwi, a moim oczom ukazał się nikt inny jak...Gonta.

Przyjechał tutaj na kilka dni i stwierdził, że mnie odwiedzi. Często się z nim spotykałem, cóż wtedy kiedy mieliśmy okazje. Dzisiaj był Sylwester. Niedaleko odbywała się z tej okazji parada, będzie tam też dużo stoisk z jedzeniem i tak dalej.

— Kiibo! — Krzyknął Gonta, przytulając mnie mocno, przez co lekko mnie poddusił.

— C-ciebie tez miło widzieć — Odpowiedziałem, próbując złapać oddech. On nawet nie wie jak silny jest...

— Gonta nie może się doczekać fajerwerek! To pierwszy raz kiedy Gonta spędza sylwester z Kiibo! — Odparł Gonta.

— Będą tam wszyscy przyjaciele Gonty! Kaede, Miu, nawet Nagito i Hajime zgodzili się przyjść! — Krzyknął Gonta z entuzjazmem.

"Zapomniałem, że wszyscy przyjdą-"

Westchnąłem na wypowiedź Gonty i odparłem.

— Wiesz Gonta, nie sądze by wszysycy mieli przyjść. S-

— Nawet tak nie mów! Saihara na pewno przyjdzie! Gonta zapewnia! — Powiedział Gonta, będąc o dziwo pewnym siebie.

Od kąd Shuichi dostał swoją wymarzoną prace i został detektywem, totalnie zapomniał o swoim życiu prywatnym. Kilka razy wysłałem mu zaproszenia na różne przyjęcia i święta, jednak na żadne nie dostałem chociaż odpowiedzi.

"Przynajmniej jest światowej sławy detektywem..." Pomyślałem z sarkazmem.

— Kiibo? — Usłyszeliśmy dziewczęcy głos.

Oboje odróciliśmy sie w stronę wyjścia. Stały tam Kaede i Miu. Mogłem się spodziewac tego, że przyjdą jako jedne z pierwszych.

— Kaede! Miu! — Krzyknąl Gonta podbiegając to dziewczyn, po czym z całej siły je przytulił.

Po chwili uścisku Gonta puścił dziewczyny, nadal promieniejąc radością.

— Gonta nie mógł sie doczekać, aż Kaede i Miu przyjdą! — Powiedział Gonta, cały w skowronkach.

"Nadal nie rozumiem jak on moze się cieszyć na widok wszystkich których spotka, szczególnie że widzieliśmy się z nimi nie cały miesiąc temu..."

Miłosne Wakacje | Saioma Where stories live. Discover now