Właśnie wracałem z domku Tsumugi. Ona i Rantaro są już oficjalnie parą, mimo to nie czuje, żeby Rantaro był szczęśliwy.
Kiedy byłem u nich w domku, Niebiesko włosa wydawała sie być bardzo szczęśliwa, jednak Rantaro jedyne co robił to smętnie siedział na kanapie z opuszczoną głową i po prostu przytakiwał na wszystkie słowa dziewczyny.
Nie obchodził mnie on za bardzo, jednak nie chce, by było mu przykro, a szczególnie jeżeli chodzi tu o związek z Tsumugi.
Jedynym sposobem, by dowiedzieć się co się dzieje pomiędzy tymi dwojga, było oczywiście stalkowanie ich. Zawsze korzystałem z tej metody i zawsze kończyła się sukcesem...i kilkoma zakazami zbliżania się na minimum 50 metrów od policji.
Oczywiście ja byłem zbyt zajęty, aby zajmować się stalkowaniem ludzi i przy okazji nie chciałem kolejnej rozprawy w sądzie, ponieważ "naruszyłem czyjąś prywatność", ludzie są tacy przewrażliwieni, dlatego też stwierdziłem, że zrobi to ktoś za mnie. Mój oddany kompan od lat, który na pewno mi nie odmówi.
— Nie ma nawet takiej opcji — Powiedział biało włosy, zamykając przede mną drzwi.
— No proszę! — Krzyczałem, szapiąc za klamke.
— Nie Kokichi! Kiedy ostatni raz coś dla ciebie robiłem, skończyło się na dwóch miesiącach prac społecznych! Które i tak muszę odbyć po wróceniu do domu! — Odparł Kiibo, przez drzwi.
— Przecież nie wiedziałem, że wynoszenie Panty ze sklepu bez płacenia, jest zaliczane do
kradzieży! — Powiedziałem, niewinnym głosem.— I ja mam tobie uwierzyć? Nie to nie Kokichi, zrozum to — Odparł Kiibo, odchodząc od drzwi w głąb domku.
— Ugh — Odchrząknąłem, zfrustrowany.
"Chyba muszę znaleźć kogoś innego" Pomyślałem.
"Tsumugi zawsze to za mnie robiła, jednak ona nie może stalkować samej siebie, szczególnie w nie wiedzy" Pomyślałem zażenowany.
— Cześć Kokichi! — Usłyszałem głos obok siebie.
Odwróciłem się w strone rozmówcy i po ujrzeniu kto to jest, automatycznie wrócił mi wigor.
— Saihara! — Wykrzyknąłem i przytuliłem się do wyższego chłopaka.
Granato włosy delikatnie oddał uścisk.
— Więc, co tutaj robisz? — Zapytał się.
— Oh, akurat prosiłem Kiibo, by pomógł mi zdjąć kotka starej babuni z drzewka, bo biedaczek sam nie mógł zejść, jednak on odmówił, mówiąc, że zwierzęta są nic nie warte — Zkłamałem z niewinną minką.
— A tak na serio, to po co do niego przyszedłeś? — Zapytał się mnie Shuichi.
Jak on to robi, że widzi wszystkie moje kłamstwa na wylot.
— Chciałem, żeby postalkowal dla mnie Tsumugi i Rantaro, jednak on jak zwykle się nie zgodził — Odparłem oburzony.
Saihara spojrzał na mnie jak na idiote, a następnie cicho westchnął.
— Może po prostu powinieneś z nimi porozmawiać, no wiesz...po ludzku? — Powiedział Saihara, jakimś dziwnym trafem, nadal cierpliwie.
— Może... — Odparłem cicho.
— Tak po za tym, mam coś dla
Ciebie! — Powiedziałem entuzjastycznie.Dzisiaj miał być dzień, kiedy wyznam Saiharze moje uczucia co do niego, dlatego przygotowałm pare prezentów. Kupiłem mu kilka książek kryminalnych, których jeszcze nie czytał, jeszcze jakieś czekoladki i tego typu rzeczy.
JE LEEST
Miłosne Wakacje | Saioma
Fanfictie16 letni Kokichi Oma, wyjeżdża na kolonie, które z pozoru nie różnią się od wszystkich innych... jednak to właśnie na tych koloniach życie Kokichiego obróci się o 180 stopni.