68. Noc Błękitnego Nowiu. Część 1

13 0 0
                                    

Uzupełnienie dziennika Martyna - narracja trzecioosobowa
Lumiose Poniedziałek, 11 stycznia
Maxwell parę dni temu wrócił z Kiloude do Lumiose. Ponieważ nie otrzymał żadnych zleceń od Ministerstwa Obrony Kalos, pracował jedynie w kawiarni. Tamtego wieczoru wpadł do niego Nate. Leighton podzielił się z nim jego przemyśleniami ja temat tego, że Zespół Flara, na całe szczęście, przestał wykonywać jakiekolwiek ruchy.

- Powinienem powiedzieć „miejmy nadzieję, że już więcej nic nie zrobią", ale obaj dobrze wiemy, że tak nie będzie - westchnął Stanley.
- To nawet więcej, niż pewne - stwierdził Maxwell. - A właśnie, podobno niedługo będą wybory parlamentarne w Unovie.
- Och, słyszałem. Dużo się mówi o tym, że wygra partia Victorious Unova, a oni przecież popierają Unova Shield. Ich zwycięstwo będzie oznaczać całkowitą klęskę Pokémonów Niezależnych w Unovie.
- Tak. Z tego, co Fiona i jej przyjaciele mówili, to oni wyglądają na takich, którzy bez wahania mogą się posunąć do działania siłą.
- Ta zmiana w regionie Unova nie tylko zaszkodzi Pokémonom Niezależnym, ale i innym, a nawet ludziom też - rzekł Nate. - Mieszkańcy zrozumieją, że mogą się posuwać do przemocy wobec Pokémonów, bo to w końcu oni są najważniejsi. Martwię się o to, jak będzie wyglądać Unova za kilka miesięcy. Mam nadzieję, że do takiej dominacji Unova Shield nie dojdzie tu w Kalos.
- Nate, zapominasz, że liczba Pokémonów Niezależnych w Kalos i Galar jest znacznie większa, niż gdziekolwiek indziej w Alleos - rzekł Maxwell. - Zespół Flara oraz ich wszyscy zwolennicy nie będą mieli z nami tak łatwo.
- I oni chyba też zdają sobie z tego sprawę. Jak porównasz sobie ich działania w Unovie, a w Kalos, gdzie tak naprawdę nikt poza nami oraz kilkoma świadkami, nie ma o nich pojęcia. Jest spora różnica. Zespół Flara naprawdę ostrożnie podchodzi do realizacji swojego planu.

- Wiesz może, gdzie jest Eliot? - spytał Gallade po chwili. - Próbowałem się do niego dzisiaj dodzwonić, a także sprawdziłem jego mieszkanie i jego tam nie było.
- Z tego, co słyszałem od MOKu, to poszedł do Santalune - odparł Obstagoon. - Ale nie mam pojęcia, po co.
- Do Santalune? To bardzo możliwe, że spotkają się z Fioną i resztą.
- Och, to oni tam będą przechodzić?
- Spotkałem ich w Kiloude i stamtąd pojechali do Vaniville. Jestem prawie pewien, że będą zahaczać o Santalune.
- A co u nich słychać, tak w ogóle?
- Wszystko dobrze, a przynamniej tak myślę. Serena ewoluowała, a Jake nauczył się Centrociosu. A Fiona...

Maxwell skierował swój wzrok na widok za oknem, lekko się uśmiechając. Nate spojrzał na swojego przyjaciela w lekkim niedowierzaniu, a po chwili parsknął śmiechem.

- Tylko mi nie mów, że zaczęła ci się podobać - wydusił między salwami śmiechu, a gdy zobaczył zakłopotaną minę Maxwella, zrozumiał, że ten nie żartował. - A więc jednak?
- Chyba... Sam nie wiem - wymamrotał, nie podnosząc wzroku z podłogi. - Zaprosiłem ją nawet na spacer i herbatę, jak przyjdzie do Lumiose, ale nie wiem teraz, czy dobrze zrobiłem.
- Max, nie sądziłem, że jesteś taki bezpośredni - skomentował Pokémon Obstrukcja. - I dlaczego uważasz, że to zły pomysł?
- Widziałem kątem oka, jak Martyn się na mnie patrzył. Wyglądał strasznie, jakby chciał mnie uderzyć w twarz. Ale oni nie są razem, więc chyba nie zrobiłem nic złego, prawda?

Stanley westchnął głośno i spojrzał na sufit. Zaczął bez większej refleksji przyglądać się zwisającym lampom i stalowym rurom.

- Powiedziałeś jej już o tym? - zapytał Obstagoon.
- Ale o czym? - zdziwił się Maxwell.
- O tym, że ją uratowałeś wtedy, gdy spadała z Wieży Pryzmatu.
- Ach. Myślę, że nie ma takiej potrzeby.
- Rany, w co wy się obaj wpakowaliście? - wymamrotał.
- Obaj? - zdziwił się Gallade.
- Ach, nie przejmuj się mną. Mówiłem do siebie.

***

Dziennik Martyna, cd. - perspektywa Sylvii
Santalune Piątek, 15 stycznia
Wieczorem dotarliśmy do Santalune, niosąc nadaną przez Alexę paczkę, którą dostaliśmy parę dni temu, w jednym z Centrum Pokémonów niedaleko tego miasta. Dziennikarka, po usłyszeniu, że mieliśmy się zatrzymać w mieście, gdzie mieszka jej siostra, poprosiła nas o przekazanie dla niej paczki. Nie mieliśmy pojęcia, co się w niej znajdowało.

Pokémon: Przygody Teamu Kalos XOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz