57. Dom dla porzuconych

18 0 0
                                    

Perspektywa Jake'a

***Retrospekcja***

Snowbelle Wtorek, 8 grudnia
Zaczęła się przerwa. Wyszedłem z garderoby i zauważyłem, że Hubert Shelby wyszedł na zewnątrz zapalić. Udałem się za nim. Ponieważ tylne drzwi były szklane zauważyłem, że opierał się o nie i jednocześnie rozmawiał z kimś przez telefon. Z ruchu ust wyczytałem, że rozmawiał z kimś o występach i mówił o tym, że na razie nie było nikogo, kto zwrócił jego uwagę. Później jednak temat przeniósł się na fałszerstwa. Mężczyzna strasznie mamrotał, więc miałem problem ze zrozumieniem, o czym on mówił.

Odszedłem od drzwi i kątem oka zauważyłem, jak Justin Marlow wychodził z własnej garderoby z piankowym pudełkiem. Było ono puste, więc już pewnie zdążył zjeść całą zawartość. Zauważyłem, że pudełko miało tę samą naklejkę co te, w których nam przyniesiono prowianty. A więc jury też dostawało jedzenie z tego samego cateringu. Coraz bardziej nabierałem pewności, że to nie catering stał za tym wszystkim.

Bufet nadal był pełny i zauważyłem przy nim Croaganka, który pił jakiś sok, którego nalał sobie z kartonu. Skusiłem się, aby go spróbować, ale w ostatniej chwili wycofałem się. Ten zapach był podejrzany.

Na innym korytarzu minąłem się z Tessą Paxton. Zauważyłem, że nie miała we włosach już różowej spinki, a na jej spodniach były dziwne ślady, ciężko mi było ustalić jednak, od czego. Nie przejąłem się tym zbytnio i udałem się do garderoby, gdzie włączyłem swojego Kaxera.

Zacząłem przeglądać informacje na temat konkursu. Wszedłem na oficjalną stronę internetową, gdzie skierowałem się do zakładki, gdzie była lista poprzednich zwycięzców. David Mercado, Jacob Young, Ernest Maguire, Melvin Moyer, Andy Chase, Gavin Arroyo, Jacob Forbes, Vincent Morris, Andrew Markham. Aż dziwne, że w trakcie tych dziewięciu edycji ani razu Pokémon płci żeńskiej nie wygrał w tym konkursie. Było to podejrzane, ale wcale nie ułatwiało znalezienia sprawcy.

Zadzwoniłem do Martyna, aby mu powiedzieć o tym, co znalazłem i dzisiaj zobaczyłem. Po kilku minutach zostałem zawołany, aby się przygotować do występu.

***Koniec retrospekcji***

Mason został uśpiony i nie byłem w stanie go obudzić, dlatego zostawiłem go w szatni. Teraz śledztwo w teatrze zależało wyłącznie ode mnie. Miałem swoje podejrzenia, ale nie wiedziałem, czy są one wystarczające do tego, aby aresztować sprawcę. Miałem potencjalnego typa, sposób, w jaki to zrobił, oraz motyw. Nie byłem pewien, jakiej substancji użył do wykonania swojego planu. A odpowiedź miałem bliżej, niż mnie się wydawało.

***

Perspektywa Martyna
Zacząłem się zastanawiać, kto mógłby być sprawcą. To, co Jake mi powiedział, zaczęło mnie naprowadzać na pewien trop. Jednakże nadal nie miałem pewności do tego, która z substancji została dodana do przekąsek podanych uczestnikom. Nadal pozostawało pięć opcji.

Nagle zadzwonił do nas Scottie.

- Martyn, gdzie jesteś? - zapytał.
- Będziemy mniej więcej za dwie minuty - wyjaśniłem. - A co się stało?
- Uczestnicy wyszli na scenę i jurorzy w tym momencie się zastanawiają nad wyborem trzech uczestników, na których my mamy głosować. Uczestników było piętnastu, a teraz na scenie jest ich tylko siedmiu. Więc wydaje mi się, że...
- Tak, jak myślałem - westchnąłem. - Zaraz do was przyjedziemy.

- Teraz musimy poczekać, aż ogłoszą wyniki, a później porozmawiać z Jakiem - stwierdziłem, rozłączając się ze Scottiem.

***

Pokémon: Przygody Teamu Kalos XWo Geschichten leben. Entdecke jetzt