3 godziny później wszystko było już gotowe. Musiałam ubrać się w jakąś sukienkę. Ubrałam się i pomalowałam. Wyszliśmy z mojego mieszkania i poszliśmy nad brzeg morza.

-dobra, pierwsze ujęcie będziecie jak idziecie brzegiem, trzymając się za rękę. Później pójdziemy na jakąś ulice, dobrze oświetloną.

Nagraliśmy różne sceny nad morzem i poszliśmy w kolejne miejsce.

-teraz musicie iść wesoło, jakbyście byli lekko podpici. Później pójdziemy do mieszkania i tam będzie najważniejsze.

Po nagraniu scen poszliśmy do mieszkania.

-Y/N musisz udawać, że dostajesz smsa i gdzieś wychodzisz. Will ty później będziesz w łóżku z zapalonym światłem. Y/N zapomni telefonu i odczytasz jej wiadomości.

-ok-

zaczęliśmy nagrywać do piosenki sex sells  porusza temat uczuć i pozorów. Osoba wypowiadająca się w utworze mówi o tym, jak kobieta, którą darzył uczuciem wybrała bogactwo i piękne życie, które jest idealne i pełne miłości jedynie z pozoru. 

Minęły 3 godziny i wszystko było już nagrane.

Zbliżała się 23, więc postanowiliśmy pooglądać telewizje. Chłopak leżał na kanapie, więc przyszłam i położyłam się na nim, zwyczajnie zasypiając.

11 tygodni później.

 Wczoraj brunet wypuścił klip, który nagrywaliśmy 11 tygodni temu. Obudziłam się dziś dosyć wcześnie mimo, że streamowaliśmy do 2. Otworzyłam oczy i ujrzałam śpiącego bruneta. Pocałowałam go, a ten się zbudził. 

-mm... ty już nie śpisz?-zapytał.

-nie mogę. Muszę się dziś gdzieś zapisać...

-gdzie?

-na USG...

-już możesz?

-powinno się robić w 10 tygodniu, a ja jestem już chyba w 11. 

-mogę iść z tobą?

-jasne.

Umówiłam się do lekarza na USG i chciałam już wstać z łóżka, ale brunet nie pozwalał mi na to.

-nie wstawaj...-błagał.

-muszę. Ty jeszcze leż jak chcesz.

Poszłam na dół zrobić na śniadanie. Do kuchni, przytulając mnie od tyłu. Zjedliśmy śniadanie i dziś zaprosiłam Avani i Jacka, aby przyszli do mnie, bo długo nie rozmawialiśmy. Szybko ubrałam jakieś ubranie i otworzyłam im drzwi.

-Y/N!

-Avani! Wchodźcie, wchodźcie. Napijecie się czegoś??

-herbatki, poprosimy.

-oczywiście. Avani... ty przytyłaś czy co? czekaj... jesteś w ciąży?!

-w 15 tygodniu.

-żartujesz?!

-jestem i zostawiamy.

-czemu się nie pochwaliłaś?

-chciałam na żywo.

-my też musimy coś powiedzieć... ja jestem w 11...

-SUPER! To było w Paryżu?

-nie wiemy, bo dwa razy się upiliśmy. Raz po klubie, a później w Paryżu. 

-ahh, ale super! macie zdjęcie?

-nie, dopiero jutro idziemy na USG.

-dajcie znać co wyjdzie.

-oczywiście!

Cała nasza rozmowa nie była jakaś mega ciekawa. Nadrabialiśmy tematy, kiedy się nie widzieliśmy. Nadszedł wieczór. Avani i Jack musieli się już zbierać. Pożegnałam ich i pomyślałam, że zrobimy streama. Trwał on do 1 w nocy. Po skończeniu go poszłam się umyć. Nagle usłyszałam wchodzenie do łazienki.

-Will? co robisz?

-nic...

-to po co tu przysze...-chłopak przyszedł pod prysznic.-idioto myje się!-zaśmiałam się.

-czemu masz samotnie się myć? dotrzymam ci towarzystwa.

Umyliśmy się i poszliśmy do łóżka. Chwilę coś porobiliśmy na telefonach. Odłożyłam telefon i przytuliłam się do bruneta. ten też odłożył telefon i przytulił mnie. Oboje po chwili zasnęliśmy...

-------------------------------------------------------------------------------------------------

Sory! Ale musza być kaszojady w książce, bo nie mam pojęcia jak mogłam ją fajnie przedłużyć XDDD

my world (Reader X Wilbur)Where stories live. Discover now