II

5.2K 247 1K
                                    

-Y/N wstawaj. Masz dziś pracę!-krzyknęła Avi

-budzik jeszcze nie dzwonił

- dzwonił kilka razy..

- o kurwa!- wstałam szybko, ale musiałam usiąść, bo przed oczami miałam gwiazdy.

Zjadłam szybko kanapkę i poleciałam się ubrać. Przebrana i gotowa do wyjścia, chciałam iść, ale Avani mnie zatrzymała.

-ja za godzinę wychodzę, masz klucze?

- właśnie! Dzięki, że mi przypomniałaś! Miałam dać ci klucze. Trzymaj, a teraz pozwól, ale pójdę do pracy.

Całego nie miałam, więc w 5-10 minut byłam na miejscu. Weszłam do kawiarni.

- no, no 5 minut przed czasem. Niezła jest pani Bright! Henry pokażę ci co i jak.

-hej, Henry jestem.

-hi, Y/N.

- chodź pokażę ci gdzie zostawiamy rzeczy.

Henry był całkiem miły. Powiedział mi o ważnych rzeczach. Już w pierwszym dniu pracy miałam być kelnerką. Przebrałam się w strój, jaki dali mi. Przypominał fartuch kuchenny, ale był czarny. Gotowa do podeszłam do blatu. Przyszła jakaś młoda para. Szef obserwował mnie. Poszłam obsłużyć parę.

-hello! Mogę przyjąć zamówienie?

- dzień dobry, ja poproszę espresso z ciastem, a dla mojej dziewczyny cappuccino z jabłecznikiem.

-dobrze, a macie ochotę na shake dla par? Jest on o dowolnym smaku np. truskawkowy, słony karmel...

Chłopak spojrzał się na swoją dziewczynę, a ta pokiwała głową.

-tak poproszę.

- już się robi.- uśmiechnęłam się i odeszłam.

Dałam kartkę z zamówieniem Henrykowi, a ten szepnął mówiąc, że szef jest pod wrażeniem.

Od 9 a.m  do 7 p.m nic ciekawego się nie działo. Dopóki do lokalu nie wszedł, ten sam brunet co wczoraj spoglądał na mnie. Za 15 minut miałam kończyć. Nie wiedziałam, czy go obsłużyć, bo się stresowałam. Widziałam po Henryku, który dawał mi znak, abym go obsłużyła. Wzięłam głęboki wdech i podeszłam do chłopaka.

- witam, mogę przyjąć zamówienie?

- poproszę, zwykłą herbatę.

-dobrze...- odeszłam. Czułam się jak galaretka.

Przyniosłam mu herbatę,a ten się uśmiechnął.

Chłopak wyszedł. Podeszłam do stolika, by posprzątać, gdy nagle zauważyłam jakąś kartkę.

                                                         Witam panią Bright!

  Miłą jest pani kelnerką. Zostawiła pani błyszczyk tamtej nocy.
Spotkajmy się w pobliskim parku.
Będę czekał...

Myślałam, że to sen... Może trochę mi się podoba, ale ma co się jarać. Poszłam się przebrać, gdy nagle Henry powiedział.

- hej, skończyłaś już obsługiwać?

- tak już nikogo nie ma. Zakluczysz?

- jasne! Do zobaczenia jutro.

- cześć!

Napisałam Avani o tym, że chłopak chce się spotkać. Nie chcę, aby się martwiła czemu mnie tak długo nie ma. Szłam ciemną ulicą, bo tylko ona prowadziła na skróty do parku. Weszłam na teren parku i podeszłam do fontanny. Patrzyłam na nią i na chwilę poleciałam w obłoki.

my world (Reader X Wilbur)Where stories live. Discover now