Razem z chłopakami usmażyliśmy sobie naleśniki. Po paru godzinach nasze zguby pojawiły się w domu.
-czyś ty oszalał?-zapytałam.
-wybacz... musieliśmy coś załatwić...
-masz naleśnika. Tylko się nim nie udław.-dałam mu talerz i poszłam z Karlem i Georgem na spacer.
-i co ci powiedział?-wypytywali.
-,,wybacz, musieliśmy coś załatwić".
-dziwne. Hej! Chodźmy na lody! A później do galerii. Niech teraz oni się martwią gdzie jesteśmy!
-dobry pomysł.
Chłopacy próbowali mi poprawić humor. Nie był to dziś dobry dzień, ponieważ nie wiedziałam o co Wilburowi chodzi. Po długich zakupach i szlajaniu się po mieście postanowiliśmy wrócić do domu. Była już późna noc. Kiedy weszliśmy do domu od razu zaczęły się krzyki.
-gdzie wy byliście!-krzyczał Dream
-nie odbieraliście telefonów!-Wilbur także
-i sms'ów!-Sapnap dodał
-spokojnie, z domu nie można wyjść?
-Y/N, George chodźcie do mnie.-powiedział Karl
W trójkę udaliśmy się do Karla pokoju. Zamknęliśmy się na klucz i chwilę siedzieliśmy w ciszy.
-robimy streama?
-będą wiedzieć co robimy, ale dobra.
Szybko odpaliliśmy komputer, a później streama. Ja i George siedzieliśmy na podłodze śmiejąc się, a Karl rozmawiał z chatem. Zauważyłam pudełeczko z lakierami chłopaka i poszłam po nie. Mając je usiadłam z powrotem i tylko się uśmiechnęłam. Każde z nich załapało o co chodzi. Malowaliśmy swoje paznokcie wzajemnie. Naszą dobrą zabawę zakłóciło, pukanie do drzwi. Karl poszedł odtworzyć zamek, a przed pokojem stał Wilbur. Brunet szedł w moją stronę i staną koło mnie.
-zabieram moją zdobycz.-powiedział podnosząc mnie.
Nie mogłam przestać się śmiać. Chłopak wyniósł mnie z pokoju, zanosząc do naszego. Posadził mnie na łóżku i zaczął patrzeć się w moje oczy.
-wszystko ok?-zapytałam
-to ty mi powiedz.
-wciąż nie dostałam odpowiedzi.
-musimy wracać do Anglii.
-co?! Czemu?!
-mam pracę.
-no dobrze...kiedy?
-Pojutrze.
-aż tak wcześnie?
-wybacz.
-okay...wrócę na streama.
-poczekaj.-chłopak złapał mnie za nadgarstek.-nie gniewaj się.
-nie gni..
-zmam cię. Niedługo zrozumiesz po co to było. Pamiętaj, że cię kocham nad wszystko...-mówił zmartwiony.
-ja ciebie też Willu...-pocałowałam go i wróciłam do pokoju, gdzie byli chłopacy.
-patrzcie kto wrócił!-krzyknął Karl do chatu.
Wróciliśmy do rzeczy, które robiliśmy wcześniej. Minęła godzina, a każde z nas było już wykończone streamem.
-chat! Pora na nas. Dziękujemy za oglądanie i widzimy się następnym razem. Pa!-zakończono streama.
VOUS LISEZ
my world (Reader X Wilbur)
FanfictionOd dziecka nie miałaś łatwo. Twoją ucieczką była wyobraźnia i marzenia. Gdy w końcu stałaś się dorosła myślałaś, że na zawsze będziesz sama, ale spotkałaś go. To on zmienił sens twojego życia...