Rozdział V

5 0 1
                                    

Po lekcjach wyszłam ze szkoły cała spięta, bo śledziły mnie setki złowrogich spojrzeń innych uczniów. Pewnie spytacie mnie, czemu nie zmienię szkoły- to proste. Wszystkie szkoły które oglądałam, miały tak mały księgozbiór, że postanowiłam że zniosę hejt, ale przynajmniej będę chodziła do szkoły z ogromną biblioteką. Możecie pomyśleć że mam książkofobie - to jest prawda.
Drugi powód dla którego zostałam w tej szkole - rodzice.
Jak oni się mną nie interesują, to szkoła jest dla nich najwyższym priorytetem. Wybrali mi ją ponieważ jest najlepsza w mieście i za nic w świecie nie pozwolili by mi się z tąd przenieść. Nawet nie pytałam, bo znam odpowiedź.
Zawsze ze szkoły wracałam autobusem, bo akurat kiedy kończyłam lekcje, bus zatrzymywał się na przystanku pod moim collage. Tak było i tym razem. Wskoczyłam do niego i usiadłam na samym tyle żeby ewentualnie nikt mnie nie zauważył. Wyciągnęłam książkę i zaczęłam czytać.
I teraz kolejna wada czytania- przeczytałam mój przystanek! Tak wciągnęłam się w świat czytania, że kompletnie zapomniałam o rzeczywistości. Szybko pobiegałem do kierowcy, powiedzieć żeby zawrócił, ale że on był miły, zrobił to bez żadnego problemu. Odetchnęłam z ulgą i podziękowałam i teraz już bez książki usiadłam na swoim miejscu.
Weszłam spokojnie do domu i zastałam w salonie moją siostrę nagrywającą TikToka. Czasami boję się o nią i o to że tak często siedzi w sieci.
Cześć- rzuciła.
Hej - odpowiedziałam jej.
Pobiegłam do swojego pokoju i od razu zabrałam się za zadania domowe. Miałam ich dzisiaj naprawdę dużo, więc wolałam zacząć od razu.

Po odrobieniu zadań zeszłam na dół bo ktoś zadzwonił pod drzwi. To na pewno kurier - pomyślałam. I nie myliłam się. To paczka z moim case! - krzyknęła moja siostra
Dziękuję- powiedziałam kurierowi i zamknęłam drzwi.
Jak widzicie w moim życiu nic ciekawego się nie dzieje. Myślałam tak, do czasu...

Zakochana w książkachDove le storie prendono vita. Scoprilo ora