Rozdział 12 Nocne schadzki

926 83 58
                                    

Pov. Touya

Tomura wpadł na mnie z wielkim impetem tak, że obydwoje wylądowaliśmy na podłodze. Czułem jak najpierw zaczyna mnie boleć głowa a następnie jak ból rozchodzi się po całym ciele. Podniosłem się i moim oczom ukazały się czerwone tęczówki, które były lekko zaczerwienione. Płakał? Nigdy nie widziałem to w takim stanie... Coś na pewno musiało się stać i to poważnego żeby emocje wzięły nad nim górę.

-Gdzieś ty do cholery był tyle czasu?- zapytałem lekko wkurzony wstając z podłogi.

-Z All Mightem- powiedział a ja pomogłem mu wstać, na mojej twarzy momentalnie wymalowało się zdziwienie.

- Co? Po co All Might chciał z tobą gadać? Chciał się czegoś dowiedzieć czy jak?- Po co były symbol pokoju chciał rozmawiać z Shimurą? Tenko rozejrzał się na boki jakby patrzył czy nikogo nie ma po czym złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w stronę swojego pokoju. Jak dobrze, że on nosi te rękawiczki bo byłbym już martwy. Jak tylko przekroczyliśmy próg Shigaraki przekręcił zamek w drzwiach- i po co to było, na to piętro i tak nikt nie chodzi- zauważyłem trafnie jednocześnie spoglądając na czarnowłosego.

-Moje prawdziwe imię to Tenko Shimura

-Jakbym nie wiedział idioto- wtrąciłem się co zirytowało czerwonookiego

- Nie przerywaj mi jak mówię debilu- popatrzył na mnie wrogo- wracając, rozmawiałem z All Mightem ponieważ moja babcia Nana Shimura była jego nauczycielką i bohaterem numer jeden przed nim...- lekko się zawiesił, widać było, że było mu trochę ciężko o tym mówić. Jestem ciekawy co skłoniło go żeby mi o tym powiedzieć, nie zrobiłby raczej tego bez powodu.

- Nie wiedziałem, że też pochodzisz z bohaterskiej rodziny- podszedłem do ściany opierając się o nią i zakładając ręce- no to o czym z nim gadałeś?

- Rozmawiałem z nim o m- zaczął mówić ale nagle się zaciął, znowu...- nie ważne, nie ściągnąłem cię tu, żeby jeszcze raz o tym mówić.

-To po co mnie tu przywlokłeś- spojrzałem na niego a on jakby się zamyślił, przez chwilę w pokoju panowała cisza- Czemu płakałeś?- czerwonooki popatrzył na mnie jak na ducha, nie pomyślał chyba, że mógłbym się zorientować... Jednak dla mnie to nie był żaden problem, nie po tylu latach tego wszystkiego co działo się w tym domu a potem w komisji...

-Ale J-ja nie..- spojrzałem na niego dając mu do zrozumienia żeby nie wmawiał mi głupot bo to na mnie nie działa. Shimurą westchnął- to na prawdę teraz nie jest ważne...

-No chyba jest ważne skoro płakałeś

-Powiem ci jak ty mi powiesz swoją historię- więc chodziło o rodzinę... No nie powiem jestem ciekawy co w jego domu było nie tak. Przecież gdyby miał szczęśliwe życie to raczej złoczyńcą by nie został.

-Bez szans- powiedziałem obojętnym głosem- no więc w jakim celu tu jestem?

-No właśnie... chciałbym żebyś mi w czymś pomógł- wymamrotał pod nosem. Nie spodziewałem się, że poprosi mnie o pomoc. On nigdy tego nie robi

-Czyżbyś nie mógł sobie sam poradzić?- uśmiechnąłem się zadziornie, w oczach Tenko było już widać chęć mordu- Więc w czym ci pomóc?- Jego wzrok trochę złagodniał, Shimura zaczął grzebać w swoim plecaku najwyraźniej czegoś szukając. Po chwili wyciągnął jakieś stare zdjęcie, ruchem ręki pokazał mi żebym podszedł. Fotografia przedstawiała czarnowłosą kobietę w stroju bohaterskim więc to jest chyba ta jego babcia...

- Chciałbym zaprojektować sobie nowy strój bohaterski, który będzie podobny do tego- odpowiedział nie odrywając wzroku od zdjęcia- Pomożesz czy nie?

League Of HeroesWhere stories live. Discover now