20

732 24 2
                                    

Przez kilka godzin leżałam udając, że śpię, ale coś poszło nie tak, bo po jakimś czasie zasnęłam. Nie wiedziałam co się działo przez większość nocy, ale kiedy wstałam Kamil jeszcze spał. Powoli i bardzo cicho wstałam z łóżka, wzięłam jakieś czyste ubrania i kosmetyczkę. Z pełnym wyposażeniem udałam się do łazienki. Ogarnęłam się tam w 15 minut, nie chciałam siedzieć w środku zbyt długo, żeby nie zajmować innym łazienki. W pełni gotowa wróciłam do pokoju, odłożyłam kosmetyczkę na szafkę i podeszłam do łóżka, przy którym zostawiłam telefon podłączony do ładowania. Schyliłam się, żeby go odłączyć, a podnosząc się zauważyłam, że Kamil już wstał i się patrzył co robię.
KP: Nie śpisz już?
M: Niee.
KP: Wstałem ostatni z całej ekipy?
M: Wydaje mi się, że drugi.
KP: Hmm, czyli jeszcze wszyscy śpią, a my jesteśmy tu razem zamknięci w pokoju, tak?
M: Taaa, ale ja idę na dół.
KP: Poczekaj. - złapał mnie za rękę.
M: Co chcesz? Pójść mnie. - i puścił, zdziwiłam się, bo ustąpił.
KP: Widzę, że jesteś zła i chciałbym jakoś cię przeprosić, ale jak wczoraj próbowałem to chyba nic to nie dało.
M: iiii?
KP: Co powiesz na jakiś film wieczorem?
M: Nie wiem, czy nie mam planów.
KP: Proszę, zrób to dla mnie. Kupię popcorn, piwo. Co ty na to?
M: Niech ci będzie. Wybierz też jakiś film, żeby nie tracić czasu.
KP: Okej, dziękuję.

Co się właśnie wydarzyło. Najpierw mnie całuje, a później przeprasza. Nie wiem co mu jest. Jeszcze film wymyślił. No to nieźle. Mam nadzieję, że chociaż coś fajnego wybierze. Szczerze mówiąc to się na niego nie obraziłam, więc nie musi mnie przepraszać. Bardziej nie wiem, czemu on to robi. O co mu może chodzić? Na początku jest chamski i zgrywa nie wiadomo kogo, a teraz nagle jest miły. Mam tak dużo pytań. Ehhh, ale przecież nie mogę się go zapytać. Nie chciałabym wyjść na jakąś dziewczynę co sobie coś ubzdurała. Nie będę nic robić. Zobaczę, jak to się dalej pociągnie.

Chyba sobie żartujesz... | Poczciwy Krzychu Where stories live. Discover now