Dzień ⅓ - niezwykle spotkanie

524 11 11
                                    

Po śmierci Sangwoo Yoonbum postanowił wyruszyć w podróż życia, która nauczy go na nowo funkcjonować w społeczeństwie i odnaleźć sens życia bez jego ukochanego

*gdzieś na pustyni*

Sangwoo *Było już południe. Na pustyni było bardzo gorąco. Wydawało mi się że jestem czymś w rodzaju kamienia, poneiwaz nie mogłem się ruszyć i czułem się malutki. Nagle w oddali ujrzałem znajomą mi postać.*

Yoonbum *Gorące słońce dawało mi się we znaki i czułem jak moje kroki stają się coraz to cięższe. Zacząłem tracić nadzieje na to, że spotkam kogokolwiek, ale niespodziewanie straciłem równowagę po tym, jak potknąłem się na zmaterializowany kamień leżący mi na drodze.*

Yoonbum:Szlag by to!

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Yoonbum:Szlag by to!

Yoonbum *Zakląłem, gdy zobaczyłem jak z rany na nodze leje się krew.*

Sangwoo *Nagle poczułem ból. Wydawało mi się że się rozrywam. Niespodziewanie urosłem do nadprzeciętnych rozmiarów 190 cm, a przed sobą ujrzałem yoonbuma, który mnie oszukał i dom spalił.*

Yoonbum: O ty kurwo!!! Znowu się spotykamy!

Yoonbum *Sangwoo spojrzal na mnie groźnie, a ja zacząłem żałować swoich slow i z pokorą rzuciłem się przed nim na kolana.*

Yoonbum: Wybacz mi, Sangwoo-senpai! - jęknąłem z żałością.

Sangwoo *Widząc go poczułem złość i radość jednocześnie. "Mam z kim się zabawiać po nocach" - pomyślałem i pozwoliłem mu dalej mnie wielbić.*

Sangwoo: Masz jakiś pomysł jak wydostać się z tego zadupia?

Yoonbum *Zastanawiałem się długo, ale musiałem w końcu coś wymyślić - gdybym nie odpowiedział Sangwoo bylby na mnie wsciekły, a tego bym nie chciał. Spojrzałem na kaktusa który wyrósl obok nas.*

Yoonbum: Spojrz, senpai!! - wykrzyknąłem rozradowany, ze w koncu cos moze nas uratowac.

Sangwoo: Ten kaktus nie mógł tu wyrosnąć bez przyczyny.

Sangwoo *Szybko podszedłem do kaktusa razem z moim chłopakiem aż tu nagle z oddali zauważyłem nadjeżdżający pojazd. Wyrawałem kaktusa z ziemi używając Yoonbuma jako żywej rękawiczki i zacząłem nim machać, aby kierowca mógł nas zauważyć. Na szczęście ciężarówka zatrzymała się przy nas, a kierowca zgodził się nas zabrać.*

Yoonbum *Po tym jak Sangwoo użył mnie jako rękawiczki do kaktusa, poczułem się kochany

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Yoonbum *Po tym jak Sangwoo użył mnie jako rękawiczki do kaktusa, poczułem się kochany. Mogłem poczuć jego muskularne dłonie i delikatne palce, kiedy złapał mnie za głowe. Udało nam sie znaleźć transport. Wsiedlismy do ciężarówki. Było ciasno, więc musiałem usiąść Sangwoo na kolanach. Kierowca spojrzał na nas obu, ale jedynie mruknął coś pod nosem.*

Ciężarówkarz: Gdzie chcecie jechać?

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Ciężarówkarz: Gdzie chcecie jechać?

Yoonbum *Spojrzałem się na Sangwoo, ale ten nie mial zamiaru odpowiadać mężczyźnie.*

Yoonbum: Do Francji, panie ciężarówkarzu, do Francji.

Yoonbum *Uśmiechnąłem sie na myśl, że będę mógł spędzić czas z Sangwoo. W końcu tak długo się nie widzieliśmy, pewnie za mną niemiłosiernie tęsknił!*

Killing Stalking HIDDEN EPISODE: Kiss me, kill meWhere stories live. Discover now