Spoglądam zmęczonym wzrokiem na kwiatek w doniczce stojący na parapecie który dzisiaj rano przyniosła Rozalia aby umilić mi jakoś czas spędzony w pokoju po postrzale. zamykam moje już jedyne oko wzdychając.- Odpocznij Carl jeszcze dużo czasu minie zanim wrócisz do zdrowia.- Słyszę głos ukochanej i kiwam delikatnie głową, czuje jak poprawia bandaż owinięty dookoła mojej głowy.- Co to za kwiatek?- Pytam nie mogąc przypomnieć sobie jego nazwy.- Lawenda... oznaka prawdziwej miłości.- Odpowiada zaraz po tym łącząc nasze usta w pocałunku.
YOU ARE READING
Kwiaty
同人小说"Stała tam jak żywa w długiej żółtej sukience, długie czarne jak smoła włosy opadają delikatnie na odsłonięte ramiona, a na jej głowie spoczywa wianek z żonkili, znowu tu jest..."