- Serio? Zamiast zabijać sztywnych robisz jakieś pieprzone wianki z chwastów?- Pytam kpiąco widząc jak czarnowłosa nakłada na głowę Lizzy wianek z małych niebieskich kwiatów.- To ułudka wiosenna baranie.- Odpowiada chwytając siostry za dłonie i ciągnąc je jak najdalej ode mnie.
CZYTASZ
Kwiaty
Fanfiction"Stała tam jak żywa w długiej żółtej sukience, długie czarne jak smoła włosy opadają delikatnie na odsłonięte ramiona, a na jej głowie spoczywa wianek z żonkili, znowu tu jest..."