Nadeszła moja upragniona przerwa obiadowa, ponieważ od rana nie jadłam nic poza małym batonikiem, ruszyłam w stronę stołówki szybkim krokiem ale chyba nie dane mi było tam dojść, ponieważ wpadł na mnie jakiś chłopak, byłam już przygotowana na upadek i fakt, że wszystko będzie mnie przez to boleć przez następny tydzień ale zamiast tego poczułam jak ktoś łapie mnie w tali i podnosi. Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam ideała. Nie chciałam aby Minji miała mi coś za złe więc szybko wyplątałam się z jego objęć.
-przepraszam, że cię prawie wywróciłem. Na moje usprawiedliwienie nie mam tak naprawdę nic więc zostało mi tylko jeszcze raz przeprosić. - powiedział naprawdę mocno przyglądając mi się co mnie krępowało
-spokojnie nic mi nie jest, każdemu się może zdarzyć. Dziękuję za ratunek od spotkania z podłogą -cały czas miałam w głowie fakt, że jest to chłopak Minji i muszę szybko iść - no to pa
Po tych słowach ruszyłam szybkim krokiem, a praktycznie biegiem do stołówki. Po wejściu widziałam ogromną kolejkę, kilka małych stolików oraz jeden duży przy którym siedziało 6 chłopaków, a w tym chłopak który wyglądał mi znajomo ale nie byłam pewna czy jest to na pewno osoba, o której myślę. Zapewne była to ta słynna elita. Gdy udało mi się w końcu kupić jedzenie, ruszyłam w stronę stolika niedaleko elity. Tylko zdążyłam usiąść, a już zobaczyłam, że Minji przyszła i siada ze mną przy stoliku. Bardzo miło było ją zobaczyć.
-i jak tam pierwszy dzień w tym cyrku? Przetrwałaś lekcje z tą wiedźmą od matmy? - powiedziała z uśmiechem. Cały czas się zastanawiam jak można być tak pozytywnym.
-nie najgorzej, pomijając fakt, że zabrali mi telefon, a moi rodzice są w Busan i nie ma kto go odebrać przez następny tydzień, a może nawet dłużej bo z nimi nigdy nic nie wiadomo
-a no właśnie - na chwilę przerwała swoją wypowiedź i zaczęła szukać czegoś w torebce prawie upuszczając swój telefon jednak z idealnym refleksem zdążyła go złapać, po chwili poszukiwań wyciągnęła mój telefon i słuchawki - to chyba twoja zguba
-dziękuję, ale jak ty to zdobyłaś?
-ma się swoje tajne sposoby, nie no, ale tak na serio to rzeczy, które zostaną zabrane uczniom przynoszone są do samorządu bo nauczycielom się nie chce oddawać i przechowywać tych rzeczy. Rano widziałam twój telefon bo trzymałaś go w ręce, a do tego na tapecie masz zdjęcie chyba z Yuną tak? - w odpowiedzi twierdząco kiwnęłam głową
-no właśnie więc po prostu postanowiłam Ci go wziąć, nauczyciele i tak nie sprawdzają czy odebrał rodzic czy nie.
-dziękuję, naprawdę nie wiem co bym zrobiła bez ciebie w tej szkole.
Siedziałyśmy i gadałyśmy do momentu aż przyszedł jakiś chłopak z niebieskimi włosami, powiedział coś bardzo cicho Minji i poszedł.
-Somi? Chciała byś może poznać moich przyjaciół? Są naprawdę super, czasem dziwnie się zachowują ale są mili.
-no okej. - miałam mieszane uczucia co do tego. Bałam się, że mnie nie zaakceptują i będzie bardzo niezręcznie
Od już bardzo długiego czasu mam problemy z samoakceptacją, a dokładniej od momentu zerwania z moim byłym, który lekko mówiąc poniżał mnie na każdym kroku. Ale decyzja zapadła i miałam iść z Minji. Gdy zobaczyłam, w którą stronę idziemy poczułam ogromny stres. Szłyśmy w stronę stolika elity, do tego bardzo dużo uczniów się na nas patrzyło co Minji nie przeszkadzało ale mnie stresowało.
![](https://img.wattpad.com/cover/263204010-288-k419997.jpg)
YOU ARE READING
School Life / ATEEZ
FanfictionOpowieść o szkole Każda z bohaterek ma nadane imię ale nie ma to związku z kpop idolkami. Yuna - Wooyoung Minji - San Somi - Seonghwa Wiek idoli zmieniony