Rozdział 12

34 5 8
                                    

Harry Potter

Kilka sekund wcześniej Elisabeth zawaliła tunel jedynie na niego patrząc, to wyglądało tak jakby używała zaklęcia niewerbalnego.Zaklęcie niewerbalne to zaklęcie które zostało rzucone nie wypowiadając jego na głos.

Wcześniej Elisabeth wspominała że potrafi przesuwać przedmioty nie dotykając ich ale nigdy się nie spodziewałem że mogłaby zrobić coś takiego.Nie chodzi o to że nie wierzyłem jej że mogłaby przesunąć coś bardzo ciężkiego,ale ona nie przeniosła niczego, ona to zniszczyła.

-Dlaczego się tak na mnie patrzycie?- spytała się.Opuściłem wzrok zawstydzony i wróciłem do poszukiwania wyjścia.

Po kilku godzinach przeszukiwania ścian, wszyscy uznaliśmy że powinniśmy sobie zrobić krótką przerwę.Usiedliśmy w kółku i przyglądaliśmy się sobie nawzajem, niektórzy np. Sylva przyglądała się nam z nieufnością w przeciwieństwie do swojego "nie" chłopaka.Oboje twierdzą że się nie lubią w takim sensie ale zachowują się jakby byli dla siebie czymś więcej(nie chodzi o bff),jedyna różnica normalnej pary i ich jest taka że się nie całowali.

- Mam pytanie, czy ktokolwiek z was wie co zrobimy jak już uciekniemy z tego pojebanego labiryntu?!- spytała się Kendra.Ona i Annabeth najbardziej się przejmowały całą tą sytuacją.

-Dlaczego się tak tym przejmujesz? Przyszłości nie zmienisz więc weź się uspokój.-powiedział Ron.

- Przejmuję się bo jesteśmy zamknięci w jakiejś podziemnej komnacie, Ronodin zamknął nas w tym dziwnym miejscu i kazał nam się pozabijać nawzajem, kończy nam się jedzenie i woda i jeśli czegoś nie zrobimy to tu umrzemy!- kiedy Kendra to powiedziała to sam zacząłem panikować.Miała rację, nawet nie wiemy czy jest jakieś z tąd wyjście.

-Chciałaś powiedzieć że to Kronos nas tu zamknął.- powiedział Percy.

-Nie wiem kim jest Ronodin i Kronos ale oboje się mylicie, to biały ork nas tu zamknął.- powiedział Fletcher

Wszyscy zaczęli się kłócić, a ja wtedy dostałem olśnienia.

Percy twierdził że Kronos był tytanem chcącym zniszczyć olimp lub coś takiego.Kendra wspomniała kiedyś że Ronodin to mroczny jednorożec który tak samo jak Kronos był zły i Sylva ( nie dziewczyna Fletchera ale wszyscy wiedzą że będą razem) mówiła że ten tak zwany "Biały ork,, był złym orkiem który razem z armią orków chciał wybić wszystkich ludzi w ich królestwie.

Skojarzyło mi się to z boginem, jest on upiorem który nie ma swojej normalnej postaci. Wygląda tak jak największy strach osoby która stoi przed nim.

A co jeśli ta osoba jest czymś lub kimś w rodzaju bogina?Może tak naprawdę wygląda zupełnie inaczej niż wszyscy myślimy i jest to ktoś z kim nikt z nas się jeszcze nie walczył.

-Posłuchajcie się mnie- powiedziałem ale oni się mnie nie słuchali tylko dalej kłócili.

- Cisza- wrzasnąłem. Wszyscy ucichli, i zwrócili swój wzrok na mnie.

- A co jeśli nikt z nas nie ma racji?- spytałem się ich

-Nie rozumiem- powiedzieli jednocześnie Ron, Seth i Percy.

-Co jeśli tak naprawdę to nie jest ani Lord Voldemort ani Gracela i to też nie jest Kronos, Ronodin i Biały Ork? Każdy z nas widział na niebie pierwszego dnia naszego największego wroga.Myśle że to jest ktoś kto potrafi zmienić swój wygląd. Zrobił to by ukryć swoją prawdziwą twarz i po to by nas że sobą skłócić.- Kiedy to powiedziałem poczułem się jak w Scooby do.

-To ma sens- powiedziała już uspokojona Annabeth.

- Czy ktoś z was zna kogokolwiek kto by tak potrafił, bo ja nie znam nikogo takiego oprócz osób które są po dobrej stronie.- powiedział Seth.

- Myślę że morfolog by tak potrafił.- powiedział Ron

-Morfolog?- Elizabeth spytała się. Reszta też wyglądała jakby nie wiedziała co to jest i szczerze ja też nie wiem.

-Morfolog to osoba która nie potrzebuję niczego do zmienienia swojego wyglądu. Jedyne co musi zrobić to pomyśleć np. że ma czerwone włosy i one same z siebie zmienią kolor.- wytłumaczył Ron

- Jestem pewna że się że mną zgodzicie z tym że każdy z nas zna chociaż jedną osobę która mogłaby znaleźć legalny lub nielegalny sposób by móc to zrobić- gdy Freddie to powiedział wszyscy zaczęli kiwać głowami - Ale nie ważne kim lub czym jest ta osoba bo i tak nie wiemy jak się do niej dostać.

- Jeśli chodzi o dostanie się do tej osoby to mam pewną teorie- powiedziała Annabeth

- Nasz wróg wysyła do nas różne potwory by nas zabiły.Myślę że musi być kilka miejsc z których one są wysyłane.

Kendra, Seth oraz Fletcher i Sylva popatrzyli się na siebie, wyglądali tak jakby bili się na spojrzenia.  Po minucie niezręcznej ciszy Kendra powiedziała.

-Znamy takie miejsce- teraz wszyscy zaczęli się na nią patrzeć.- Była to mała posłanka z dwoma wierzbami, pod nimi była nora z której kilkanaście psich demonów, jeden ogromny wąż wyszedł.Było to na północy, dzięki kompasowi będziemy mogli tam dojść.

- Szkoda tylko że nie ma stąd wyjścia- powiedział Freddie

Oparł się o ścianę, i do naszych uszu doszedł dźwięk jakiegoś mechanizmu.  Ściana za Freddie się zapadła a on sam się przewrócił do tyłu.

Razem z chłopakami( tak byliśmy jak typowi chłopacy z bajek i nosimy za dziewczyny wszystko oprócz ich broni( nie wiem dlaczego tak robimy)) wzieliśmy rzeczy i mieliśmy wchodzić do tunelu który się pojawił ale zatrzymał nas głos Kendry.

- Nie wiemy co tam jest, my mamy broń przygotowaną więc bezpieczniej by było gdyby poszły pierwsze.- powiedziała

A potem wraz z dziewczynami poszliśmy w ciemność.

++++++++++++++++++++++++++++++++
Żyje, nie umarłam na covida

Życzę wszystkim Wesołej wielkanocy, dużo czekoladowych jajek i dużo zabawy przy robieniu pisanek oraz zdrowia bo to teraz najważniejsze.




You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 01, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Igrzyska BohaterówWhere stories live. Discover now