Rozdział 3

77 10 7
                                    

                    Kendra Sorenson

Zapadła noc. Razem z moim bratem weszliśmy na największe drzewo jakie znaleźliśmy i postanowiliśmy że na nim będziemy spać.

Mój brat spał jak zabity ale ja nie mogłam zasnąć. Nie mogłam zasnąć bo ciągle myślałam o jego(tego czegoś na niebie)słowach.

On twierdził że żeby się stąd wydostać  musimy ZABIJAĆ osób których nawet nie znamy a ja nie potrafię nawet pomyśleć o zabiciu zupełnie obcych mi ludzi którzy chyba też są dobrzy bo On nas(24) nazwał bohaterami.

Kiedy tak myślałam, usłyszałam jakiś huk.

Seth podskoczył przestraszony, ale na szczęście on spał między dwoma pniami dzięki czemu nie spadł.

-Ty też to słyszałaś?? - zapytał się mnie.

-Tak też to słyszałam. To chyba odgłos jakiejś armaty.- powiedziałam.

Wtedy na niebie pojawiła się twarz jakiegoś chłopca, wyglądał na jakieś 12-13 lat.

Seth- wyszeptałam - czy to oznacza że on - teraz to seth musiał się nachylić by mnie usłyszeć - nie żyje??

Przestraszyło mnie to z dwóch powodów.
1) myślałam że skoro On nazwał nas wszystkich bohaterami to oznacza że większość jest dobra.
2)On wyglądał na jakieś 12-13 lat nawet nie nie jest dorosły a już chyba zginął.

Pod tą twarzą wyświetlił się napis , musiała to być jakaś ksywka bo nie brzmiało jak imię.

                       ,,Żabismark"

Po kilku sekundach wyświetlił się jeszcze jeden napis.

            ,,Zabity przez mantikorę''

Seth wyciągnął z plecaka kawałek chleba dla mnie i dla niego oraz wodę.

-Jestem na 100% że wszystko się ułoży, ale zanim to się stanie musimy być gotowi na wszystko.-powiedział poważnym głosem.

-Kim jesteś i co zrobiłeś z moim irytującym bratem?

- Zrozumiałem że sytuacja jest poważna lub coś w tym stylu.

Po tym jak to powiedział oboje zjedliśmy chleb i napiliśmy się wody.

Wtedy zobaczyłam że jakaś kulka z spadochronem spada na ziemię.I właśnie wtedy powrócił mój stary i lekkomyślny Seth.

Seth błyskawicznie zszedł z drzewa i pobiegł w stronę kuli. Pobiegłam za nim najszybciej jak mogłam i powstrzymałam go przed otworzeniem kuli.

-Zanim to otworzysz musimy sprawdzić czy to nie jest pułapka.- powiedziałam.

-Okej-powiedział seth bez entuzjazmu.

Seth delikatnie kliknął w przycisk na samej górze a ja wzięłam 1,5 patyk który leżał obok i kilka razy delikatnie   dźgnęłam  zawartość kuli.

W tej,kuli był mały woreczek w którym było coś na kształt butelki.

Mój brat wziął worek i sprawdził butelkę a potem powiedział.

-Według etykietki na butelce jest o mleko do widzenia magicznych istot.

-To dobrze dzięki temu będziesz widzieć to samo co ja.- powiedziałam

Wszystko się zaczęło dziać bardzo szybko.

Usłyszałam jakiś huk a seth skoczył do  mnie i pociągnął w inną stronę niż było drzewo z naszym plecakiem. Zastanawiałam się co to było i wtedy kilka centymetrów od mojego ucha poleciała kula ognia.

-Musimy zawrócić -krzyknęłam bo huki innych kuli były bardzo głośno
-Zostawiłam plecak z prowiantem na drzewie - dodałam.

- Zdechniemy jeśli tam wrócimy- powiedział seth.

Razem z sethem biegliśmy przed siebie ani na chwilę się zatrzymując aż przestaliśmy słyszeć huki tych ognistych kul.

Usiedliśmy zmęczeni na trawie i odpoczywaliśmy gdy seth się odezwał.

-Może to był jakiś smok??-zapytał się a  potem dodał - Jak myślisz kendra??

-Myślę że gdyby to był smok to z łatwością by nas dogonił, myślę że to była jakaś pułapka stworzona przez niego.-Zamyśliłam się.

-Lub mógł to być ktoś kto został tu zamknięty razem z nami i ma moce kontrolowania ognia- Myślałam na głos.

Dopiero teraz rozejrzałam się gdzie my w ogóle jesteśmy. Byliśmy na małej polance na której było pełno skał i głazów dużych i małych.Na samym środku rosły 2 wierzby.

Pod jedną z nich była nora.Nora była tak wielka że mogłaby pomieścić wilka.

Siostra ty to widzisz?- spytał się seth, a potem wskazał w stronę nory.

A co powinnam widzieć??- odpowiedziałam pytaniem na pytanie.

Kiedy to powiedziałam z tej nory wypełzł ogromny wąż.

++++++++++++++++++++++++++++++++
623 słowa.
Czy tylko ja mam tak że wena przychodzi mi zawsze podczas jakiejś lekcji??

Igrzyska BohaterówWhere stories live. Discover now